piątek , 19 kwietnia 2024
Home / Blisko nas / Ludzie z pasją / Iwona Szumacher – Pasja rodzi pasję

Iwona Szumacher – Pasja rodzi pasję

HPIM7701Czy coś może łączyć bieganie pod ziemią i wdrapywanie się na najwyższe szczyty górskie? Okazuje się że tak, ale o tym dokładnej opowie Iwona Szumacher bohaterka tego odcinka „Ludzi z Pasją”.

Pani Iwona wykłada na co dzień na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Od kilku lat jest stałym uczestnikiem wypraw w najwyższe góry świata, o czym opowiadała już na naszych łamach. Jak się okazuje górska pasja zrodziła inną – bieganie.

– Wejście na sześcio czy siedmiotysięcznik wymaga przygotowania organizmu do wysiłku. W 2006 roku przed moim w wyjazdem w Andy na najwyższy szczyt Ameryki Południowej – Ancaguę. poprosiłam koleżankę, która już tam była aby poradziła mi jak na taką wyprawę mam się fizycznie przygotować. Koleżanka poleciła mi bieganie. Na początku było to dosyć śmieszne, jak przebiegłam kilometr to ledwo żyłam i w ogóle nie mogłam z powrotem dojść do domu. Po kilku tygodniach było już lepiej – opowiada Iwona Szumacher. Po powrocie do Polski Pani Iwona odłożyła na chwilę rodzącą się pasję na bok. Jednak jak sama przyznaje nie na długo. – Po powrocie z Ancagui zaczęło brakować mi biegania. Po kilku tygodniach okazało się, że kolega myśli o kolejnej wyprawie na Muztah Ata i szybko podjęłam treningi na nowo. Jak tylko wracałam z pracy to zakładałam dres i wieczorami zaczynałam biegać. Dzięki temu poradziłam sobie tam wysoko w górach – mówi Pani Iwona. Mimo, że nasza rozmówczyni deklarowała, że nigdy nie weźmie udziału w zawodach, to stało się inaczej. Po namowach znajomych spróbowała swoich sił w Półmaratonie Warszawskim na dystansie 21 kilometrów i jak na debiutantkę uzyskała niezły czas. Następnie Pani Iwona spróbowała swoich sił w Maratonie Warszawskim (42 km) i tutaj ku jej zdziwieniu udało się jej przebiec cały dystans w 4 godzin i 13 minut, gdzie zawodowcy uzyskują czas ponad 2 godzin. Jednak najciekawsze miało się dopiero zacząć. – Koledzy zaproponowali mi bieg w podziemnej sztafecie w dosyć prestiżowym biegu w Bochni. Biega się 12 godzin w korytarzu o długości 1,21 km, 212 metrów pod ziemią. Startuje się o godzinie 9 rano, a kończy się o 21.00. Wygrywa drużyna która wybiega najwięcej kilometrów. Atmosfera jest niezwykła spędza się 24 h pod ziemią, śpimy tam, jemy i wychodzimy dopiero w niedzielę. Za pierwszym razem zajęliśmy 53 miejsce na 60 możliwych. – opowiada Iwona Szumacher. Starty w podziemnej sztafecie to również okazja do zaprezentowania szerszej publiczności projektu „Polskie Andy”, bowiem pod taką nazwą biega drużyna Pani Iwony. Jak przyznaje Iwona Szumacher nie wyobraża sobie życia bez biegania. – Biegam trzy, cztery razy w tygodniu, po 10-15 kilometrów. To nie tylko sposób na doskonałą kondycję, ale i zdrowie. Pracuję na czwartym piętrze i przychodzę do pracy bez zadyszki. Studenci, którzy odwiedzają mnie na konsultacjach najpierw przez kilka minut łapią oddech, a dopiero potem ze mną rozmawiają. – śmieje się Pani Iwona. Cóż nam pozostaje życzyć naszej rozmówczyni powodzenia w dalszych startach tych pod ziemią, na powierzchni i na górze, a naszych Czytelników zachęcamy do biegania.

Sprawdź również

ArteHotel – prawdziwy biznes rodzi się z pasji

Dariusz Rymarz, Adam Byra i Wojciech Sternik  – to trzej muszkieterowie, którzy postanowili wspólnie stworzyć …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close