Za przywłaszczenie znalezionego telefonu komórkowego odpowie 27-letni mieszkaniec gm. Skierbieszów.
Mężczyzna znalazł warty kilkaset złotych aparat i nie zwrócił go 43-letniej właścicielce. Teraz ze swojego postępowania tłumaczyć się będzie przed sądem. W myśl przepisów kodeksu karnego każdemu, kto przywłaszcza rzecz znalezioną grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Na początku lipca zamojscy policjanci przyjęli zgłoszenie o przywłaszczeniu rzeczy znalezionej. Jak informowała 43-letnia mieszkanka Zamościa, nieznany sprawca zabrał telefon komórkowy użytkowany przez jej nieletniego syna. Chłopiec grając w piłkę na osiedlowym skwerze pozostawił aparat na stoliku. Kiedy skończył zabawę stwierdził brak komórki. Wartość telefonu oszacowano na kwotę 600 złotych.
Policyjne ustalenia doprowadziły do zatrzymania 27-letniego mieszkańca gm. Skierbieszów. Mężczyzna posiadał i użytkował należący do 43-letniej zamościanki telefon. Wczoraj wydał policjantom cudzą własność i usłyszał zarzuty przywłaszczenia rzeczy znalezionej. W trakcie przesłuchania wyraził skruchę i chęć dobrowolnego poddania się karze.
Amatorom cudzej własności przypominamy o obowiązkach, które ciążą na znalazcy rzeczy. W myśl zapisów ustawy o rzeczach znalezionych każdy, kto znajdzie rzecz i zna właściciela, ma obowiązek powiadomić go niezwłocznie o jej znalezieniu. W sytuacji, gdy nie znamy osoby uprawnionej do odbioru rzeczy, natychmiast powinniśmy zawiadomić o znalezieniu przedmiotu – właściwego starostę
Pamiętajmy, że przywłaszczenie cudzego mienia uzyskanego w dowolny sposób – nawet przez znalezienie – jest przestępstwem w rozumieniu przepisów kodeksu karnego. W myśl art. 284 par. 3 kodeksu karnego każdemu, kto przywłaszcza rzecz znalezioną grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
J.K.