Miniony weekend nie nastrajał optymizmem jeśli chodzi o aktywną turystykę na Zamojszczyźnie. Dwa dni deszczu nie pozwalały korzystać z wielu atrakcji udostępnianych przez lokalne firmy: kajaki, konie, rowery itp. Wiele imprez plenerowych czy sportowych zostało odwołanych z racji ulewnych opadów.
Na szczęście nie wszyscy byli z tego powodu niezadowoleni. Aura nie przeszkodziła w spotkaniu miłośników off-roadu, które zostało przygotowane przez roztocze4x4.pl. Właśnie ten rajd pn. „100 diabłów jedzie do Jakuba Wędrowycza” odbył się w dniach 30/31 lipca na Działach Grabowieckich. Zbiórka miała miejsce w Sitańcu, skąd uczestnicy skierowali się w stronę Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego. Polne i leśne drogi prowadziły obok Rezerwatu Łaziska, obok kaplicy na źródłach w Suchodębiu, wprost do Wojsławic. Po krótkim zwiedzeniu jednej z najsłynniejszych, dzięki opowiadaniom Andrzeja Pilipiuka, wsi wschodniej Polski, z jej synagogą, cerkwią oraz dzwonnicą i cmentarzem prawosławnym 12 załóg wróciło na bezdroża i dojechało do miejscowości, w której mieszkał Wędrowycz. Na koniec pierwszego dnia, przy wspólnej biesiadzie w Skierbieszowie odbyła się degustacja napitków, z których słynie Wędrowycz oraz serwowane było staropolskie jadło.
Drugiego dnia, po przejeździe bryczkami, również czekały na uczestników Skierbieszowskie bezdroża. Przemierzając takie miejsca jak Pańska Dolina, zespoły parkowo-dworskie w Stryjowie, Orłów Drewniany, Orłów Murowany oraz Tarnogórę przygoda zakończyła się na urokliwym Starym Mieście Krasnegostawu.
Cała trasa obfitowała w symbole trzech kultur religijnych: katolickiej, prawosławnej i żydowskiej. Dzięki profesjonalnie przygotowanej trasie przez organizatorów, świetnemu przewodnikowi, wyśmienitemu kucharzowi oraz oczywiście wspaniałym gościom deszczowy weekend na Działach Grabowieckich należał do wyśmienitych – „Dawno się tak nie bawiłem i cieszę się, że wreszcie ktoś coś dla mnie i mojej rodziny zorganizował na wysokim poziomie” – powiedział jeden z uczestników.
Z racji powiększającej się bazy samochodów terenowych taka forma spędzania wolnego czasu wraz z rodziną jest coraz częstsza i jak widać jest również świetną alternatywą na aktywny wypoczynek w niesprzyjających warunkach pogodowych.