– Swój niepowtarzalny urok ma wypoczynek w Chorwacji, Grecji, Egipcie czy Tunezji, ale najlepiej wypoczywam na własnej działce – mówi pani Maria Jańczak, emerytowana nauczycielka z Zamościa.
Na swojej 4-arowej działce na obrzeżach miasta pani Maria gospodaruje już ponad 35 lat. Na wspaniale zagospodarowanym kawałku ziemi znalazły się: domek z pełnym wyposażeniem, mały plac zabaw dla wnuków i miejsce na grilla podczas letnich spotkań z przyjaciółmi. – Jeżeli ma się trochę wyobraźni i doświadczenia, każdy skrawek ziemi może być zagospodarowany – mówi pani Maria. – Na swojej działce stawiam na ekologię i czynny wypoczynek.
Podobnie jak u innych działkowców, podstawą upraw pani Marii są warzywa, krzewy, drzewka owocowe i kwiaty. Działka zapewnia czynny wypoczynek przez cały rok. W zimie trzeba przygotować sadzonki, ale nie tylko. Działkowcy nawet w tęgi mróz regularnie odwiedzają ogrody, dokarmiają ptaki, koty i … sarny, a tych w zamojskich ogrodach jest wyjątkowo dużo. – Nawet mała, zadbana działka to znaczące uzupełnienie domowego budżetu. Własne ekologiczne jabłka wystarczają dla mojej rodziny na cały rok. Podobnie jest z warzywami. Przetwory z własnej działki są bardzo smaczne, trwałe i co najważniejsze, bardzo zdrowe. Z mojej działki rocznie zbieram przeciętnie sto kilogramów pomidorów. Wizytówką działki zawsze były kwiaty. To one zwiastują wiosnę i przypominają, że czas zabrać się do solidnej pracy – opowiada pani Maria.
Wielu zamojskich działkowców nadwyżkami plonów dzieli się z sąsiadami i to już stało się tradycją. Zamojscy działkowcy mają także i swoje problemy. Podstawowymi są krety i wizyty na działkach nieproszonych gości. – W Zamościu na 120 hektarach ogrodów działkowych gospodaruje ponad dwa tysiące osób – informuje Janina Dziechciaruk, zamojski pełnomocnik Polskiego Związku Działkowców. W dorocznym konkursie na najpiękniejszy ogród działkowy od lat wyróżniane są ogrody „Relax”, „Złocień” i ogród im. Sz. Szymonowica. W ogrodzie „Promyk” obecnie jest ponad 650 działek, a w ogrodzie działkowym im. B. Leśmiana jest ich ponad 870. –Niestety, nie wszystkich stać na utrzymanie działki – mówi Janina Dziechciaruk. Do zagospodarowania jest teraz kilkadziesiąt działek. Od ręki można je kupić, dosłownie „za grosze”.