Tomaszowscy policjanci ustalili i zatrzymali sprawców złośliwych telefonów z fałszywą informacją o pożarze. Trzech nastolatków kilkunastokrotnie dzwoniło na nr alarmowy policji informując o pożarze sterty słomy w Ulowie. Po sprawdzeniu informacji przez patrol policji oraz strażaków z OSP okazało się, że żadnego pożaru nie było. Młodzieńcom grozi teraz wysoka grzywna.
Wczoraj przed godziną 21.00 oficer dyżurny tomaszowskiej komendy odebrał telefon z informacją o pożarze. Mężczyzna, który telefonował nie przedstawił się, powiedział tylko, że dopala się sterta i szybko się rozłączył.
Dyżurny nawiązał kontakt z dzwoniącym i wtedy ten poinformował, że chodzi o pożar słomy w Ulowie za sklepem. Na miejsce skierowano patrol policji przekazując jednocześnie informacje o pożarze do straży. Ani policjanci, ani strażacy z OSP w Ulowie nie potwierdzili zgłoszenia. Ten sam mężczyzna jeszcze kilkakrotnie dzwonił na numer alarmowy policji przedstawiając się co raz to różnymi nazwiskami informując o pożarze.
Policjanci szybko ustalili, że żartowniś dzwoni z budki telefonicznej usytuowanej w jednej z miejscowości pod Tomaszowem. Kiedy udali się na miejsce, zatrzymali dwóch 17-latków z gm. Tomaszów Lub. Wprawdzie trzeciemu udało się uciec, ale jego personalia zostały już ustalone. Teraz żartownisiom grozi wysoka grzywna.
I.S.