W artystę “bawię” się już ćwierć wieku – mówi Zenon-Marian Dublowski z Łaszczowa. Z zawodu jestem monterem sieci gazowych, pracuję w miejscowym Zakładzie Mleczarskim. Moja pasja to – rzeźba w drewnie i od pewnego czasu snycerstwo. Odkąd pamiętam zawsze rysowałem i malowałem, moje prace chwalili nauczyciele, sąsiedzi, koledzy. Podobno byłem dobry w tym co robiłem – tak mnie oceniano.
Od dwudziestu lat mistrz z Łaszczowa rzeźbi w drewnie. W jego domowej pracowni powstają
rzeźby sakralne, świątki, średniowieczni wojowie, polscy królowie, książęta i księżniczki. Jak będzie takie zapotrzebowanie to i teściową także wyrzeźbię – chwali się pan Zenon. Nad jedną pracą artysta z Łaszczowa pracuje od kilku dni do miesiąca .Robię to co lubię, ta praca wycisza mnie, rzeźbiąc nie myślę o problemach. Idealnym drewnem do rzeźb jest lipa i topola. Drewno dostarczają mi sąsiedzi – część kosztów pokrywa mi GOK, z którym współpracuje od lat.
Większość prac trafia do rodziny, znajomych i przyjaciół. Czasem coś uda sie sprzedać. Zapotrzebowanie na pracę p. Zenona jest bardzo duże, a że każda praca jest niepowtarzalna, znajomi muszą z niecierpliwością czekać w kolejce.
Życie podpowiedziało mi kolejną pasję – jest nią snycerstwo. Teraz w każdym budującym się domu w salonie jest kominek, a jak kominek to w dobrym tonie są nad nim szable. Ich repliki pan Zenon robi z resorów od “malucha”. – Nie ma lepszego materiału – mówi. Na szabli kwasem azotowym trawione są napisy. Taka replika szabli niczym nie odbiega od oryginału. Szable są tak doskonałe, że przecinają gwoździe, co sprawdziliśmy na własne oczy podczas łaszczowieckiego święta “Kalafiora i Brokułu”.