Szanowny Panie Premierze, Zwracam się do Pana, po raz kolejny zaniepokojony tragicznymi zdarzeniami, których ofiarami są dzieci. Impulsem do napisania tych słów stała się wypowiedź Ojca Świętego będąca fragmentem rozważania poprzedzającego południową modlitwę Anioł Pański, transmitowaną także przez polską telewizję.
Zwracając się do polskich pielgrzymów, Papież Benedykt XVI po polsku prosił o opiekę nad najmłodszymi, a zwłaszcza nad tymi, których zdecydowaliśmy się przyjąć pod nasz dach. Te bezprecedensowe słowa, wypowiedziane w Watykanie, mają swój głęboki sens i zabrzmiały nie tylko jako prośba, ale mnie, obywatela tego kraju zasmuciły, a wręcz zawstydziły.
Próbowałem poruszać już te problemy kierując list otwarty do Rzecznika Praw Dziecka, kiedy cały kraj obiegła informacja o pozostawieniu dziecka na lotnisku przez rodziców, którzy wyjeżdżając na wakacje nie dopilnowali formalności paszportowych. Uważałem i uważam, że adres Rzecznika Praw Dziecka jest tym właściwym, aby zapytać, w jaki sposób wpływać na zachowanie osób dorosłych w stosunku do dzieci. Do dziś nie mamy żadnej informacji o tym, w jaki sposób i w stosunku do kogo wyciągnięto konsekwencje spowodowane takim zachowaniem. Być może prawo przyzwala na takie postępowanie, warto byłoby jednak o tym wiedzieć i być może takie prawo zmieniać.
Po tamtym wydarzeniu, z tragiczną regularnością, otrzymujemy informacje na temat kolejnych wstrząsających historii, w których – niestety – najbardziej poszkodowane są dzieci.
Skoro Rzecznik Praw Dziecka nie ma na to żadnego pomysłu, to zwracam się do Pana, aby być może podległe Panu instytucje mogły skuteczniej działać w obronie polskich dzieci. Ośmielam się pisać do Pana jako Prezes Zarządu Fundacji, która zajmuje się zdrowiem najmłodszych. Już za dwa tygodnie kupować będziemy najnowocześniejszy sprzęt, który ratować będzie życie najbardziej chorych dzieci. Kuriozalnym jest dla mnie, że polskie dzieci umierają nie tylko pokonywane przez chorobę, ale pokonane przez agresję dorosłych. Najnormalniej w świecie proszę Pana o pomoc w tej sprawie, bo tak ważnym słowem jest słowo „godność”, bez względu na to, czy mówimy o dzieciach, dorosłych, czy rodakach w bardzo podeszłym wieku.
Z poważaniem,
Jerzy Owsiak
Fot. http://polskalokalna.pl