niedziela , 24 listopada 2024
Home / Blisko nas / Wywiady / Kabareciarze z przypadku

Kabareciarze z przypadku

neonowka– Czy często bierzecie Państwo udział w koncertach charytatywnych?

Michał Gawliński: Tak, dość często nam się to zdarza. Najczęściej w okresie świątecznym. Jednak przez cały rok, ktokolwiek zgłosi się z prośbą o jakieś przedmioty na aukcje charytatywne, to również bardzo chętnie takie przedmioty przekazujemy.

Roman Żurek: Braliśmy również udział w bardzo fajnej akcji zbierania pieniędzy dla dzieci na Rynku we Wrocławiu. Oczywiście jesteśmy również ludźmi zajętymi, czasami jest nam ciężko, nie na wszystkie propozycje odpowiadamy właśnie z braku czasu. Czasami zdarza się również, że ktoś stara się nas oszukać, jest to bardzo przykre, dlatego wszystko zawsze dokładnie sprawdzamy.

– Czy na co dzień jesteście tak samo zabawni jak na scenie?

Michał Gawliński: Nie, kabaret to jest nasza praca. Kiedy już zejdziemy ze sceny, chcielibyśmy pobyć poważnymi, normalnymi ludźmi, którzy się nie wygłupiają, nie robią z siebie pajaców.

Roman Żurek: Oczywiście, jesteśmy ludźmi radosnymi, pozytywnie nastawionymi i też mamy momenty, które są śmieszne, zabawne, ale nie jest tak, że przez 24 godziny na dobę jesteśmy clownami, którzy rozbawiają wszystkich.

Michał Gawliński: Co ciekawe, nie jesteśmy duszami towarzystwa.

– Czy jako młodzi ludzie planowaliście, że w przyszłości będziecie występować na scenie i rozbawiać innych?

Roman Żurek: Nie, to był przypadek. Nikt z nas nie zakładał, że tak to będzie wyglądało. Nikt nie wie tak naprawdę, co będzie robił w życiu. U nas – to były nasze zainteresowania oraz takie odgórne wskazówki, które są chyba w każdym z nas.

Michał Gawliński: W każdym razie rodzice nam nie kazali.

Roman Żurek: To był taki przypadek. A może nie?

– Wasze skecze też się biorą z przypadku?

Roman Żurek: Bardziej z obserwacji. Obserwacja to chyba główne pole naszego natchnienia. Obserwujemy to, co się dzieje dookoła i opisujemy to w jakiś nasz sposób.

– Łatwo śmiać się z Polaków?

Roman Żurek: My się nie śmiejemy z Polaków, śmiejemy się raczej z samych siebie, a też jesteśmy Polakami. Dobrze i zarazem trudno jest dotrzeć do wszystkich, aby wszystkich rozbawić, bo co innego jest się śmiać, a co innego rozbawić. Nam chyba na razie się udaje.

Michał Gawliński: Nie chodzi o to, żeby wyśmiać Polaków, tylko aby pokazać Polakom, że można mieć dystans do siebie, że możemy śmiać się z samych siebie i że to też daje radość.

– Popularność pomaga czy przeszkadza w życiu?

Roman Żurek: Popularność jest bardzo sympatyczna. Ludzie z kabaretu mają taką opinię, że to są ci fajni, śmieszni ludzie z telewizji, a nie gwiazdy z kolorowych gazet. Nie piszą o nas w takich kolorowych gazetach.

Michał Gawliński: I miejmy nadzieję, że tak zostanie. Chociaż na pewno byśmy to wyśmiali.

Roman Żurek: Śmialiśmy się, że napiszą o nas: „Kabaret Neo-Nówka – znowu nic się u nich nie wydarzyło”.

Michał Gawliński: Chyba chodzi też o to, że kabaret jest po to, aby dawać ludziom radość, więc ludzie przychodzący na kabaret wychodzą zadowoleni i uśmiechnięci. Nie ma tutaj nic kontrowersyjnego, nikt upity nie wywala się na scenie. Nie ma o czym pisać, i bardzo dobrze!

– Lubicie się prywatnie?

Michał Gawliński: Jak cholera (śmiech). Ale tak poważnie, to musimy siebie lubić, skoro spędzamy ze sobą tyle czasu. Gdybyśmy się nie lubili, to byłoby to bardzo ciężkie i pewnie by się już dawno rozpadło. Kabaret ma dawać radość, więc my też musimy zachować między sobą jakieś normalne stosunki.

– Spotykacie się poza wyjazdami, prywatnie?

Michał Gawliński: Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało głupio, ale nie. Jeżeli wyjeżdżamy na trasę pięciodniową i wracamy do domu, to po pierwsze, chcemy pobyć trochę z naszymi rodzinami, a po drugie, też dobrze dla nas to robi, że odpoczywamy trochę od siebie. Małżeństwem nie jesteśmy.

Roman Żurek: Poza tym każdy z nas mieszka z innej strony pod Wrocławiem i dojazd jest na tyle zniechęcający, że łatwiej nam się spotkać w busie na trasie. Poza tym – mamy jeszcze telefony. Jednak rzeczywiście spotykamy się głównie na wyjazdach, a poza nimi – rzadko.

– Macie czasami już dosyć kabaretu i występów?

Roman Żurek: Nie! Gdybyśmy mieli dosyć, to oznaczałoby początek naszego końca.

Michał Gawliński: Czasami jesteśmy zmęczeni, jednak to zmęczenie jest budujące.

Roman Żurek: Tak jak teraz, jesteśmy zmęczeni fizycznie po występie, ale zadowoleni z reakcji publiczności. Na pewno znajdą się takie osoby, którym się nie podobało i to jest naturalne. Kabaret nie jest dla nas tylko pracą, jest formą rozrywki i spełniania swoich wewnętrznych potrzeb, marzeń i tego, co chcielibyśmy robić. Jest takie przysłowie, że dobrze robić w życiu to, co się lubi, i my właśnie to robimy i nas to cieszy.

Michał Gawliński: Nie dość, że dajemy radość, to jeszcze nam daje to radość. To takie podwójne spełnienie.

– Czy zdarzyła wam się sytuacja, że cała sala siedziała cicho i nikt się nie śmiał z waszych żartów?

Roman Żurek: Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, poza jedną (śmiech). Zawsze, czy gramy na imprezach zamkniętych, czy otwartych, to udaje nam się publiczność rozbawić. Raz jednak braliśmy udział w telewizyjnym programie „Wielki test historyczny”. W programie tym występowały znane osoby ze świata polityki, sportu, rozrywki i odpowiadały na pytania testowe, a w przerwie występowaliśmy my. Okazało się, że nikt z zebranych tam osób się nie śmiał. Normalnie, na występach te skecze podobają się ludziom. To był jedyny raz. Może tamte osoby nie rozumiały?

Michał Gawliński: Może nie chciały zrozumieć.

– Dziękuję za rozmowę i życzę wam powodzenia.

Neo-Nówka: Dziękujemy. Chcielibyśmy pozdrowić czytelników „Gazety Miasta” oraz zachęcić do zakupu naszej nowej płyty DVD z programem – „Co by było gdyby…”. Płyta pojawiła się na rynku 20 lutego br., a wszelkie szczegóły można uzyskać na naszej stronie www.neonowka.pl

Sprawdź również

karen-thompson-walker

Wywiad z Karen Thompson Walker

Rozmowa Karen Thompson Walker z jej wydawcą, Kate Mediną. KATE MEDINA: „Spowolnienie”, które przedstawiłaś, zagraża …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close