niedziela , 24 listopada 2024
Home / Blisko nas / Wywiady / Zamość – punkt na Trasiesiesie

Zamość – punkt na Trasiesiesie

max-media-art-2Na początku marca Kabaret Moralnego Niepokoju wyruszył w nową trasę z występami, zatytułowaną „Trasasasa”. Nowe skecze, piosenki i monologi nawiązują do lat 70-tych, oraz gwarantują dwie godziny świetnej zabawy. Jednym z punktów na trasie był Zamość, gdzie 21 marca br., kabaret prezentował swój najnowszy repertuar. Specjalnie dla czytelników „Gazety Miasta” wywiad z Kabaretem Moralnego Niepokoju.

– Jesteście już Państwo po kilku występach promujących nowy repertuar. Podobacie się publiczności?

Przemysław Borkowski – Nieskromnie możemy powiedzieć, że tak.

Rafał Zbieć – Ale trzeba by zapytać ludzi.

Przemysław Borkowski – Dlaczego? A ty (do Rafała) kim jesteś? Małpą?

Rafał Zbieć – No, ale nam się podoba publiczność, reaguje bardzo żywo. Spotykamy się z pozytywnym odzewem.

Robert Górski – Są dwa możliwe wytłumaczenia tego stanu. Albo podobamy się ludziom, albo osoby przychodzące na nasz występ są strasznie uprzejme i biją brawo, bo nie chcą nam sprawić przykrości.

 

– Skąd pomysł stylizacji na lata 70.?

Rafał Zbieć – Wszyscy tęsknimy do lat 70., kiedy cukierków i bananów było pod dostatkiem… a nie, teraz też są (śmiech).

Przemysław Borkowski – Lata 70. to słodki czas naszego dzieciństwa, do którego wszyscy tęsknimy.

Rafał Zbieć – Żyjemy w świecie zwężonych nogawek i nam to się nie podoba. Chcielibyśmy żyć w świecie rozszerzonych nogawek, wielkich fryzur afro i w ten sposób chcieliśmy nawiązać do lat 70. Poza tym, wtedy wszyscy jeszcze żyli.

Przemysław Borkowski – A Piłsudski? (śmiech).

Mikołaj Cieślak – Kraj lat dziecinnych, on zawsze zostanie piękny i czysty jak pierwsze kochanie.

Rafał Zbieć – Strasznie fajna jest taka stylistyka na scenie. To są fajne cekiny, fajne stroje, to jest atrakcyjne wizualnie. My się w tym wszystkim dobrze czujemy, to są fajne rytmy.

Robert Górski – I lubimy disco.

Rafał Zbieć – Disco to jest dla nas wszystko.

 

– Pomysły same Was znajdują?

Robert Górski – Tak, ale nie mają łatwo. Strasznie się chowamy, żeby nas nie znalazły.

Przemysław Borkowski – Wybraliśmy lata 70., bo nienawidzimy lat 60., 80. i 90.. Lata te były najbardziej kolorowe, stroje najgłupsze, a kabaret musi być kolorowy i głupi.

 

– Kto jest liderem w Waszej grupie?

Robert Górski – Rafał.

Rafał Zbieć – Robert (śmiech). Robert jest niekwestionowanym liderem.

Robert Górski – No właśnie, takim jestem niekwestionowanym liderem, że jak coś mówię, to każdy i tak robi, co mu się podoba i właściwie wtedy wszystko nie ma sensu.

Rafał Zbieć – Robert jest liderem, ponieważ jest autorem tekstów wszystkich skeczów, piosenek nie wszystkich, ponieważ pisze je także Przemek. Dlatego też wszyscy czujemy do Roberta ogromny szacunek i kłaniamy mu się za to w pas.

 

– Często się kłócicie?

Rafał Zbieć – Jeśli chodzi o kwestie artystyczne, to nigdy.

Przemysław Borkowski – Kłócimy się o to, gdzie jemy obiad i o takie różne głupoty.

Robert Górski – Konflikt cały czas drzemie pod przykrywką, stłumiony przez… przez co?

Rafał Zbieć – Przez wieczne zmęczenie.

Robert Górski – Tak, przez zmęczenie ani ja nie wstanę, aby go kopnąć (Rafała), ani on nie wstanie, aby mi walnąć, więc wszystko wynika ze zmęczenia – nie mamy siły się kłócić.

 

– Męczące są takie trasy?

Robert Górski – Samo występowanie nie jest strasznie męczące, natomiast występy nie wypełniają całej trasy. Między występami zdarzają się jakieś bankiety.

Przemysław Borkowski – Ale one też nie są męczące. Męczące są poranki po bankiecie.

Robert Górski – Po występie, do bankietu zazwyczaj przystępujemy wypoczęci i świeży.

 

– Jesteście ludźmi bardzo rozpoznawalnymi. Czy to pomaga Wam w życiu? Pani w okienku jest bardziej łaskawa?

Przemysław Borkowski – To różnie bywa. Ostatnio miałem taką historię, że pani w okienku rozpoznała mnie i tak się tym ucieszyła, że wszystko poplątała i musiałem do niej jeszcze raz przyjść.

 

– Macie swój ulubiony skecz, do którego zawsze chętnie wracacie?

Przemysław Borkowski – Bardzo lubimy skecze, w których nie gramy, bo wtedy możemy odpocząć.

Robert Górski – W nowej trasie gramy właściwie tylko jeden skecz, w którym są wszyscy na scenie, ten skecz ma tytuł „Worek” i w tym skeczu Rafał jest ukryty w worku.

Rafał Zbieć – Biorę udział w skeczu, którego nie widzę.

Przemysław Borkowski – Wszyscy bardzo lubimy ten skecz dlatego, że Rafał jest w worku.

Rafał Zbieć – Może dlatego jest taki sukces tego skeczu, bo jestem niewidoczny, nie mam szansy nic kolegom popsuć.

 

– Kim bylibyście, gdyby kabaret nie pojawił się w Waszym życiu?

Robert Górski – Ja bym chyba powrócił do ekshumacji.

Przemysław Borkowski – Ja byłbym wodzem zwycięskiej armii.

Rafał Zbieć – A ja bym się wykłócał o dopłaty dla rolników.

Mikołaj Cieślak – A ja powiem jako jedyny sensownie – pracowałbym w małej agencji reklamowej jako copywriter, czyli powróciłbym do tego, co robiłem wcześniej.

Robert Górski – A ja bym założył jeszcze firmę „Wyrób i naprawa tuby”.

 

– Jakie macie plany na przyszłość? Dalej będziecie występować w kabarecie?

Robert Górski – Nie znamy innego zajęcia, które łączyłoby w sobie tyle pięknych funkcji, to znaczy występy przez roześmianą publicznością, w miarę przyzwoite zarobki, zwiedzanie świata, poznawanie ludzi, więc póki co chyba pozostaniemy przy tym.

– A gdybyście mogli cofnąć czas, zmienilibyście coś?

Przemysław Borkowski – W pierwszych wyborach prezydenckich głosowałbym jednak na Wałęsę.

Robert Górski – Ja bym kupił dolary rok temu.

Rafał Zbieć – Nic bym nie zmienił.

Mikołaj Cieślak – Ja też nie. Tylko te dolary.

– A czego mogę Wam życzyć?

Robert Górski – Żeby można było cofnąć czas.

Przemysław Borkowski – Mocnego kursu franka, słabego kursu dolara.

Robert Górski – I chcielibyśmy kiedyś zagrać na Rynku Wielkim w Zamościu. Byliśmy tam dziś na obiedzie i Rynek jest bardzo ładny, ale jest trochę za pusto, więc albo fontanna, albo my. Od razu mówię, że nasz występ byłby prawdopodobnie o wiele tańszy niż montaż fontanny.

– W takim razie tego właśnie Państwu życzę i dziękuję za rozmowę.

max-media-art-1max-media-art

Sprawdź również

karen-thompson-walker

Wywiad z Karen Thompson Walker

Rozmowa Karen Thompson Walker z jej wydawcą, Kate Mediną. KATE MEDINA: „Spowolnienie”, które przedstawiłaś, zagraża …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close