W Niedzielę Palmową na Rynku Wielkim w Zamościu, wśród licznej grupy zamojskich twórców ludowych obecnych na Wielkanocnym Kiermaszu, piękne palmy prezentować i sprzedawać będzie pani Elżbieta Dudek z Rozdołów w gminie Sitno.
Spotkanie z plastyką obrzędową uzdolniona pani Elżbieta rozpoczęła w szkołach podstawowych w Świdnikach i Żukowie i tak to się zaczęło. Jej życiową nauczycielką, jak mówi, była nieżyjąca już, znana na Lubelszczyźnie twórczyni ludowa Zofia Gilewska, u której pani Elżbieta „terminowała” siedem lat. Pod okiem sędziwej mistrzyni pani Elżbieta nauczyła się pisania pisanek, układania palm wielkanocnych, koronkarstwa, układania świątecznych stroików. Od dwudziestu lat świąteczne, małe ludowe dzieła sztuki pani Dudek robi sama, a specjalizuje się w układaniu palm.
Przygotowania do układania palm rozpoczynają się już w lipcu. Przemierzając pola, łąki i lasy już w lecie zbiera trawy, jaśmin, dziurawiec, zboża, dziki szczaw. Wszystko to trafia na strych wiejskiego domu i tam suszy się prawie przez pół roku. Pierwsze palmy na Wielkanocny Kiermasz są gotowe już w styczniu. Na wykonanie kolorowej, dużej palmy potrzeba minimum dwóch godzin, dlatego tak wcześnie rozpoczyna się ich układanie. Znacznie łatwiej ułożyć jest „palmę zamojską”. W „zamojskiej palmie” nie ma zbóż, tylko same suszone trawy, tuja i ręcznie robione kwiaty z bibuły. Układanie palm wymaga bardzo dużo pracy, wyobraźni, inwencji twórczej i wyjątkowych zdolności manualnych – Nie bez znaczenia jest wymiana doświadczeń czy wręcz podpatrywanie „konkurencji” – mówi pani Elżbieta.
Palmy pani Eli Dudek zdobią wielkanocne stoły w Polsce, Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Anglii. Doceniane i podziwiane są na licznych wystawach, kiermaszach i ludowych jarmarkach. To, co bardzo podoba się ludziom, widocznie nie podoba się władzom Lubelskiego Oddziału Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Od lat pani Elżbieta Dudek z Rozdołów ubiega się o przyjęcie do STL – niestety, bezskutecznie. Może po Kiermaszu Wielkanocnym, który w tym roku odbędzie się w Zamościu 5 kwietnia, lubelskie STL zlituje się i panią Elżbietę uzna wreszcie za twórczynię ludową z certyfikatem? Oby.