Jan Machulski ukochał Zamość, a Zamość ukochał Machulskiego. To dzięki niemu na renesansowym Starym Mieście zrodziło się Zamojskie Lato Teatralne, to on budził w mieszkańcach naszego miasta miłość do teatru. 21 czerwca br. w Małej Galerii w Corner Pubie w Zamościu odbył się „Wieczór wspomnień o Janie Machulskim”. Spotkanie zorganizowano w ramach 34. ZLT, a towarzyszyło mu otwarcie wystawy fotografii pt. „Jan Machulski w Zamościu”.
Wieczór wspomnień prowadziła Teresa Madej – pomysłodawczyni zamojskiej Alei Sław, towarzyszyli jej: Stanisław Rudy, były dyrektor Zamojskiego Domu Kultury, który przez 30 lat współtworzył ZLT oraz Małgorzata Czerniak, właścicielka restauracji i organizatorka wystawy fotografii. Swoją obecnością – jako gość honorowy – uświetniła spotkanie Halina Machulska, która opowiadała o życiu męża, o jego i swoich pasjach – tych wspólnych i tych różnych. Jednak jedno było stałe – obydwoje kochali teatr.
W czasie „Wieczoru wspomnień” wiele było wzruszeń. Goście i prowadzący przytaczali swoje wspomnienia związane z sylwetką mistrza, opowiadali o jego pobytach w Zamościu. A w rogu pokoju czekało na niego krzesło, jakby wyszedł gdzieś na chwilę, bo przecież mistrz Jan jest z nami. – Ten okręg lubelski z Zamościem posiada coś, czego nie ma w innych rejonach Polski – rodzinne ciepło. Coś, co sprawia, że człowiek przyjeżdża jak do rodziny i czuje, że jak nie było go rok, to już musi tu wrócić i odwiedzić to miejsce tak, jak się odwiedza rodzinę – opowiadała Halina Machulska. Nawet sam Machulski, gdy w ubiegłym roku uczestniczył w odsłonięciu swojej tablicy w Alei Sław, zapytany – Dlaczego Zamość, co pana urzekło w tym mieście? – odpowiedział – Pani się pyta, oglądając to miasto?!
Słowa Haliny Machulskiej najlepiej podsumowują tę miłość, jaka zrodziła się między mistrzem a Hetmańskim Grodem – Myślę, że jest jakaś symbolika w tym, że Machulski tak związał się z Zamościem i Zamość tak bardzo związał się z nim.