Zastanawialiście się jak zachęcić Wasze dziecko do czytania książek?. Nic prostszego. Jest na to jeden sprawdzony sposób, który teraz Wam zdradzę. Do oglądania telewizji nie trzeba zachęcać naszych pociech. Można tą pasję idealnie wykorzystać… w niedzielę przypadkowo włączyć TVP 1 i całą rodziną obejrzeć program „Nela Mała Reporterka”.
Złoty Bankok, kraina Indian, hipopotamy w Nilu czy olbrzymie żółwie zachwycą każdego. Popołudniu, znowu przypadkowo, trafiamy do księgarni by ze zdziwieniem powiedzieć do naszego syna lub córki – O popatrz, ta dziewczynka, no jak jest na imię? Nela, tak? Napisała książkę. Usłyszycie taką odpowiedź – Mamo, a możemy ją kupić. Oczywiście Jeżeli uda Wam się jeszcze trafić na jedno ze spotkań autorskich i poznać osobiście Nelę, macie sukces gwarantowany. Mój 7-letni syn spał z książką pod poduszką i szybko wymienił pilot do telewizora na zakładkę do książki. Dzisiaj na swojej mapie zaznacza kolejne punkty, które zwiedził ze swoją koleżanką Nelą… Gdy pije kakao, opowiada jak wygląda owoc kakaowca i co jeszcze można z niego zrobić. Zna wszystkie gatunki małp, wie gdzie żyją największe żółwie na świcie i że są ludzie na świecie których nigdy nie spotka w Polsce. Uczy się odwagi, tolerancji i ciekawości świata. W skarbonce pojawiły się kolejne banknoty, ale nie na nowy zestaw lego, czy grę na grę komputerową. Teraz zbiera na swoje wycieczki, jedne mniej, drugie bardziej odległe. Ma swój plan zwiedzania świata. Mądrze zaczął od fachowej literatury, z którą się nie rozstaje.
Napisanie tej recenzji zajęło mi więcej czasu niż zwykle. Musiałam czekać na swoją kolejkę lub zakradać się w nocy do pokoju syna i spod poduszki podkradać mu lekturę. Dla mnie również była to wspaniała przygoda, pełna wartościowych faktów mimo, że pisana z perspektywy dziecka. Teraz z synem mamy wiele ciekawych tematów do rozmów i nowe wakacyjne plany.
Nela Mała Reporterka
Nela i tajemnice świata
Cena: 34.90 zł
Premiera: 8 kwietnia 2015r.
Wydawnictwo: Burda Książki
więcej o książce znajdziecie tutaj…
{jathumbnail off}
{gallery}stories/2015/05/nela{/gallery}
Na zdjęciu: mój syn Kamil z Nelą.