Już 1 września br. z rozkładu jazdy może zniknąć HETMAN, jedyny pociąg łączący Biłgoraj z zachodnią Polską.Tylko nieliczni pamiętają lata świetności kolei w Biłgoraju. Kursowały zarówno pociągi podmiejskie, jak i te pośpieszne, dalekobieżne. Obecnie mieszkańcy Biłgoraja, przede wszystkim studenci, wybierają się w podróż jedynie HETMANEM, jadącym z Zamościa do Wrocławia. Już 1 września br. może się to zmienić. Decyzja ostateczna jeszcze nie zapadła. – Nie wiemy nic na sto procent. W grę wchodzi skrócenie trasy. Na pewno pociąg pospieszny HETMAN relacji Rzeszów – Gorzów Wielkopolski pozostanie. Myślimy o komunikacji zastępczej, autobusowej z Zamościa do Dębicy, tak aby zmniejszyć czas dojazdu i polepszyć komfort podróży – wyjaśnia Paweł Ney, rzecznik prasowy PKP Intercity. Przewoźnik motywuje zmiany w kursowaniu pociągów kiepską jakością torów na odcinku Zamość – Dębica, co skutkuje niewspółmiernym do ilości kilometrów czasem jazdy (np. odcinek o długości około 20 km Mielec – Dębica pociąg pokonuje w czasie 1 godz.), a także wysokimi kosztami utrzymania obecnego połączenia.
Likwidacja HETMANA będzie dużym utrudnieniem przede wszystkim dla studentów, którzy obecnie mają do dyspozycji i tak już skromne możliwości dojazdu do miast akademickich. – Myślę, że likwidacja połączenia to krok wstecz i zacofanie komunikacyjne Zamojszczyzny. HETMANEM jeżdżą przecież studenci, jeżdżą ludzie na zachód, do Wrocławia, Katowic. Jest to ostatni środek transportu, którym można się dostać w normalny sposób do tych miast – mówi Przemek, mieszkaniec Biłgoraja, studiujący w Krakowie. Usunięcie pociągu pospiesznego z rozkładu jazdy oznacza mimo wszystko wydłużenie czasu jazdy, zmniejszenie komfortu podróży, a przede wszystkim wzrost kosztów. Dziwi nieopłacalność połączenia Zamość – Wrocław, ponieważ każdy korzystający z HETMANA pamięta niejedną godzinę spędzoną na korytarzu pociągu z powodu braku miejsc w przedziałach. Z badań marketingowych Intercity wynika jednak, że komfort jazdy pociągami z Zamościa jest na tyle mały, że niewiele osób chce nimi podróżować. Paweł Ney zapewnia, że ewentualne zmiany polepszą znacznie jakość usług PKP Intercity.
Ewa Krwaczyk