W ostatnich latach bardzo modny stał się monitoring obiektów. Kamery strzegą ulic miast, sklepów, banków, prywatnych posesji. Nie wszystkich jednak stać na założenie drogich urządzeń monitorujących. W jednym z miast powiatowych naszego regionu, właścicielowi posesji obejście monitorują „Burki”. Przez cały dzień dwa pieski siedzą na dachu komórki i obserwują teren. Okazuje się, że „Burki” są bardzo skuteczne. Gości witają głośnym szczekaniem. Natrętnych gości mogą nawet złapać za spodnie. Kiedy pada deszcz, przenoszą się pod zadaszenie i „monitorują” dalej. Czy jest prąd w sieci, czy go nie ma, psiaki dzielnie czuwają. Jedzą niewiele, to i koszt takiego monitoringu sprowadza się do minimum.
Tagimonitoring pies Z życia wzięte
Sprawdź również
K2 nadal nieosiągalny
K2 jest ostatnim ośmiotysięcznikiem, którego zimą jeszcze nikt nie zdobył. Czterokrotnie podejmowano próby zimowego pokonania …