Choć z wyglądu jest mała i niepozorna, to ma wielki talent i serce do walki. Udowodniła to już niejednokrotnie, zdobywając wiele medali podczas lekkoatletycznych mistrzostw kraju. W tym roku Angelika Mach, bo o niej mowa, zaskoczyła samą siebie i po raz pierwszy w karierze zabłysnęła na arenie międzynarodowej. Swoją przygodę ze sportem Angelika Mach zaczęła blisko pięć lat temu. Jak to się stało, że została zawodniczką sekcji lekkoatletycznej biłgorajskiego Znicza? – Przez przypadek – odpowiada 18-latka. – Jedna z moich koleżanek z Babic, skąd pochodzę, rozpoczęła treningi w Biłgoraju. Zapytała, czy nie chciałabym jej towarzyszyć, żeby było jej raźniej. Zgodziłam się. Od razu trafiła „pod skrzydła” Mieczysława Jamroza, jednego z najlepszych trenerów biegów średnio- i długodystansowych w województwie lubelskim. Wychował on wielu wspaniałych biłgorajskich lekkoatletów, medalistów mistrzostw Polski i reprezentantów kraju, m.in. Joannę Kaczor i Jarosława Steca. Do tego grona dołączyła Angelika Mach, która jest jedną z najlepszych biegaczek młodego pokolenia w Polsce.
Pierwszy poważny sukces przyszedł w 2008 roku, kiedy to w Słupsku sięgnęła po złoty medal w biegu na 3000 m podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w biegach przełajowych (mistrzostwa Polski juniorów młodszych). Na bieżni tak dobrze jej się nie wiodło. Dwukrotnie (w 2007 i 2008 roku) zajmowała pechowe, czwarte lokaty na OOM. Bieżący rok to pasmo sukcesów Angeliki. Po raz kolejny szczęśliwy okazał się Słupsk. To właśnie tam w lipcu wywalczyła złoto i brąz Mistrzostw Polski Juniorów (odpowiednio na 5000 m i 3000 m). Ale to nie był koniec. Do worka z medalami dorzuciła jeszcze dwa brązowe krążki z mistrzostw świata w biegach górskich, które odbyły się w Campodolcino we Włoszech (6 września br.). Jeden zdobyła indywidualnie kategorii juniorek na dystansie 4,3 km, a drugi z drużynowo z koleżankami z reprezentacji (17. w tych zawodach był inny zawodnik Znicza – Jarosław Stec). – Medale z mistrzostw świata to była naprawdę miła niespodzianka. Nie spodziewałam się – przyznała utalentowana biegaczka z Babic.
Na każdy medal Angelika ciężko zapracowała. Sport łączy z nauką w Zespole Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. Trenuje siedem razy w tygodniu, na obozach sportowych nawet dwa razy dziennie. – Teraz muszę pogodzić treningi z przygotowaniami do matury. Na studiach też nie chciałabym porzucać sportu – mówi Angelika, która wybiera się na lingwistykę. A jakie jest największe sportowe marzenie podopiecznej Mieczysława Jamroza? – Nie chciałabym zapeszać. Poczekamy, aż się spełni – odpowiedziała po chwili namysłu skromna lekkoatletka. Jednocześnie obiecała, że gdy tak się stanie, podzieli się z nami tą informacją. Życzymy powodzenia!