Zeszliśmy już do wsi Bliżów. Wioska położona jest w suchej dolinie pośród wzgórz, charakterystycznej dla Roztocza Środkowego, pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi dopiero z XIX w., kiedy to wycinano lub wypalano poszczególne kompleksy lasów i zakładano nowe miejscowości, np. Husiny czy Guciów. Ludzie odwiedzali i zamieszkiwali ową dolinę przez wiele wieków, zanim powstała nazwa Bliżów – świadczą o tym kurhany w lesie czy ślady po osadach. Co ciekawe – na jednym ze stoków góry Szczob zlokalizowano osadę z czasów pierwszych rolników, nazywanych przez archeologów Kulturą Pucharów Lejowatych. Rolnicy owi wykorzystywali rolniczo płaty lessu pokrywające wzgórze, krzemienie służyły im jako surowiec do wyrobu noży, sierpów itd., krzemień sprowadzali znad Bugu. Często wyorywano go właśnie w tym miejscu, pozostałości z narzędzi krzemiennych zbierał Jan Sitek (regionalista, kombatant, długoletni dyrektor fabryki w Bondyrzu), a następnie opracował prof. Machnik.
Wieś, mimo iż coraz więcej ludzi z ,,zewnątrz” zaczęło kupować domy, grodzić swe działki, już nie płotami czy parkanami, a siatką, nie straciła swego sielskiego charakteru. W środku wsi znajduje się drewniany kościół, wybudowany na początku lat 80. ubiegłego stulecia, oparty na rzeźbionych kolumnach, filialny w stosunku do parafii w Kosobudach. W środku obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, bo pod takim wezwaniem jest świątynia. Jeśli ktoś znajdzie się w Bliżowie w niedzielę i chciałby uczestniczyć w nabożeństwie – może udać się na Mszę św. zaczynającą się o godz. 11.30.
Od kościoła idziemy w stronę Adamowa. Jeszcze we wsi możemy skręcić w lewo i dojść do kamieniołomu o kilkumetrowej ścianie. Wapienie tu wydobywane posiadają kolor biały, przechodzący w odcienie beżu. Skały budujące owe wzgórze powstały w ciepłym morzu epoki kredy około 65 milionów lat temu z organizmów żywych. Prócz glonów i okrzemek morze to zamieszkiwały wodne odpowiedniki dinozaurów – ichtiozaury. Przyglądajmy się więc dokładnie wapieniom… Może pewnego dnia i my znajdziemy tu ślady olbrzymich władców świata sprzed 60 milionów lat.
Kamieniołom ów jest ciekawym miejscem, które mogłoby stać się atrakcją miejscowości i całej gminy, może przyciągać turystów, mimo to brakuje choćby tablicy informacyjnej – jak do niego dojść, fajnym pomysłem byłby także kierunkowskaz w Adamowie, który informowałby ludzi jadących do Krasnobrodu o tej, jak i innych atrakcjach okolicy. Ze wzgórza nad kamieniołomem widać wspaniałe lasy, a także dachy domów w Bliżowie, widać też górę Borsuk, którą dalej przebiega nasz Szlak Partyzancki.
Opuszczamy Bliżów i skręcamy w prawo, idziemy głębocznicą aż do drogi łączącej Adamów z kolonią Adamów, przecinamy tę drogę i dochodzimy do lasu. Łagodnym stokiem schodzimy w dół do doliny Wieprza – Bondyrz na prawo, do Kaczórek na lewo. My udamy się na prawo, żeby zobaczyć muzeum w Bondyrzu, w którym wspomniany pan Jan Sitek gromadzi artefakty związane z naszym regionem – zarówno skamieniałości, jak też pamiątki po Armii Krajowej i powstaniu na Zamojszczyźnie.
O ,,Muzeum Historycznym Inspektoratu Zamojskiego Armii Krajowej im. Stanisława Prusa „Adama” w Bondyrzu” – w następnym numerze „Gazety Miasta”.