Tak udanego sezonu Jan Kłębek nie miał chyba nigdy. Zawodnik Zamojskiego Klubu Karate Tradycyjnego błyszczał formą na każdych zawodach, w których startował. Medale przywoził m.in. z mistrzostw kraju, mistrzostw Europy i Pucharu Polski. W tym roku Jan Kłębek kolekcjonowanie medali rozpoczął w maju, zdobywając brązowy krążek w konkurencji fuku-go podczas Mistrzostw Polski Seniorów w Lublinie. To był jego pierwszy tak duży sukces w tej kategorii wiekowej. Nie spoczął jednak na laurach. W październiku br. wraz z kolegami z reprezentacji Polski przywiózł srebrny medal z mistrzostw Europy w kumite drużynowym.
Zawody rozegrano we włoskiej miejscowości Casale Monferrato. Nie sposób zapomnieć o poprzednich osiągnięciach, np. trzech medalach zdobytych podczas Mistrzostw Polski Juniorów w 2006 roku i Młodzieżowych Mistrzostw w Polski w 2008 roku (2 złota i brąz w obu imprezach).
Ale i to nie był koniec tegorocznych sukcesów. W rozegranych na początku listopada Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Pruszkowie wywalczył trzy srebrne medale – w kumite (walka z przeciwnikiem rzeczywistym), kata (walka z pozorowanymi przeciwnikami) i fuku go (tzw. „dwubój” – połączenie kata i kumite). Bardzo dobrze spisał się też wraz z kolegami z klubu (Arturem Szerafinem i Kamilem Dziedziciem) w Pucharze Polski Mazovia Cup. – Jedna z moich koleżanek śmiała się, że prześladuje mnie syndrom drugiego miejsca. Srebra z mistrzostw Polski, Europy. Chciałem to przełamać. Przed Mazovia Cup powiedziałem sobie, że tym razem musi być złoto – powiedział z uśmiechem Jan Kłębek. I udało się. Zamościanie zwyciężyli w tym turnieju. Na takie wyniki Janek ciężko pracuje na treningach. – Przed mistrzostwami Europy trenowałem po 4 do 6 godzin dziennie – opowiada.
Jego przygoda z karate zaczęła się, gdy miał osiem lat. Na trening przyprowadziła go siostra. – Kiedy byłem mały, byłem dość ruchliwym dzieckiem – śmieje się Kłębek. – Dlatego mama wysłała mnie na treningi karate, żebym się trochę wyszalał. Jego pierwszymi trenerami byli: Artur Diadia i Andrzej Maciejewski. Talent Janka rozwinął się pod okiem tego drugiego. Teraz swoje, niemal 14-letnie doświadczenie przekazuje młodym adeptom karate tradycyjnego. – Karate uczy pokory, spokoju, stabilnych emocji, ale też pewności siebie. Pozwala na wiele rzeczy patrzeć z dystansem – chwali japońską sztukę walki wicemistrz Europy. Ale, poza karate, 21-latek z Zamościa ma też inną wielką pasję – snowboard. Uwielbia szaleć na stoku, stara się o uprawnienia instruktora nauki jazdy na jednej desce po śniegu. Startował nawet w Akademickich Mistrzostwach Polski. Jak sam stwierdził, bez większych sukcesów.
Teraz, obok sportowych pasji, utytułowany karateka poświęca czas na coś jeszcze innego. Jest studentem trzeciego roku wychowania fizycznego na Uniwersytecie Rzeszowskim. Niebawem czeka go obrona pracy licencjackiej. – Na pewno będzie o karate – mówi Kłębek. Teraz jednak odpoczywa i regeneruje siły po ciężkim, ale owocnym sezonie. W najbliższym czasie nie będzie startował. Będą za to jego podopieczni, którzy w dniach 21-22 listopada br. zmierzą się w Łodzi w dziecięcym Pucharze Polski. Janek planuje wziąć udział w kursie mistrzowskim, który odbędzie się na początku grudnia br. w Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki “Dojo – StaraWieś”. – Poza tym czekam z niecierpliwością na śnieg, żeby móc poszaleć na desce – dodaje z uśmiechem.