Tegoroczna zima jest wyjątkowo ostra i długa. Na polach i w lasach zalega bardzo twarda i gruba pokrywa śnieżna, która wszystkim zwierzętom uniemożliwia zdobywanie pożywienia. Chcąc dotrzeć do jedzenia, ranią sobie kopyta, przytulają się do naszych domostw i są coraz bliżej człowieka. I wtedy rozgrywa się ich dramat. Zamiast zdobyć pożywienie, odstraszane są np. przez psy. Pomóżmy im przetrwać zimę i zadbajmy o ciągłość gatunku m.in. saren, jeleni, zajęcy, dzików, bażantów, kuropatw i innych ptaków. Myśliwi apelują o pilnowanie psów, które wyczuwając poranione, osłabione zwierzęta, tropią je i zagryzają.
To nie jedyna rzecz, jaką możemy zrobić. Tam, gdzie widzimy tropy i pojawiającą się zwierzynę, wyłóżmy trochę siana, zboża, zostawmy warzywa: marchew, buraki, koniczynę czy jesienne owoce (kasztany, żołędzie, orzechy). Zwierzęta leśne są dokarmiane przez leśniczych i członków kół łowieckich, ale przy tak długiej zimie każda pomoc jest ważna. Dlatego zachęcamy też szkoły, żeby aktywizowały dzieci do zbiórek pożywienia i zimowych wypraw w celu dokarmiania – to chyba najłatwiejszy sposób, żeby nauczyć dzieci wrażliwości i pomocy innym. Codziennie możemy także dokarmiać ptaki – w karmnikach, na drzewach możemy powiesić kawałek słoniny dla sikorek, wysypać ziarna słonecznika, prosa, pszenicy czy owsa.
Cóż może dać większą satysfakcję człowiekowi, jeśli nie ratowanie życia – w tym przypadku zwierząt?