niedziela , 24 listopada 2024

Siedliska…

Często słyszymy określenie „Kresy Rzeczpospolitej”. Słowa te kojarzą się Polakom z rubieżami naszego kraju. Przywołują w pamięci miejsce, gdzie, prócz Polaków, rodzili się, żyli i umierali także ludzie innych narodowości. Wsie, w których krajobrazie znajdował się dwór z parkiem, krzyż przydrożny, kościół lub cerkiew, były typowymi dla przedwojennych kresów. To tu obok siebie pracowali, wychowywali dzieci, modlili się sąsiedzi – jedni w kościele, drudzy w cerkwi.

Powiat zamojski i inne powiaty w naszym województwie leżą dziś (i dawniej leżały) na kresach Rzeczpospolitej. Świadectwem ich długiej ,,kresowej” historii są różne zabytki i mimo, iż ostatnie dziesięciolecia nie obchodziły się z nimi łagodnie, to ciągle jeszcze możemy zobaczyć pałace lub ich ruiny, cmentarze i stare zagrody chłopskie. Czasem te cuda są bliżej, niż się nam wydaje. Dzisiaj chciałbym pokazać z innej strony Siedliska i Bortatycze. Nie z perspektywy pięknych nowych domów w tych miejscowościach, a ze strony dwóch zdewastowanych cmentarzy.

Nowi mieszkańcy miejscowości położonych pod Zamościem rzadko zdają sobie sprawę z ich historii, pytani o jakieś historyczne miejsce odpowiadają, że nic takiego w ich okolicy nie ma. To jednak nieprawda, każda miejscowość ma swoją historię, dłuższą lub krótszą, jednak zazwyczaj ciekawą. Gdy zajrzy się czasami (dosłownie) w krzaki, można ujrzeć resztki historii.

Siedliska są starą miejscowością, pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z roku 1398. Gdy budowano Zamość, w Siedliskach już istniała cerkiew, początkowo prawosławna, następnie unicka. W 1863 r. za pieniądze ordynatów wybudowaną nową cerkiew, murowaną, która później zamieniona została na prawosławną. Cerkiew ta służyła przez dziesięciolecia mieszkańcom wsi i rozebrana została dopiero w 1950 r. W czasie II wojny światowej mieszkańcy zostali wysiedleni, a na ich miejsce sprowadzono Niemców. Gdy oddziały partyzantów niszczyły miejscowość w odwecie za spacyfikowanie wsi Sochy, część osadników ukryła się właśnie w cerkwi.

Dziś w miejscu, gdzie stała cerkiew, wybudowano szkołę, częściowo także z materiału z rozebranej świątyni. W Muzeum Zamojskim w Zamościu można zobaczyć ikonę Archanioła Michała pochodzącą właśnie z cerkwi  siedliskiej. Natomiast paręset metrów dalej na zachód, w stronę Zamościa, w kępie krzewów po lewej stronie, widoczny jest jakby mały lasek. Gdy zejdzie się z drogi i podejdzie bliżej, na jego południowo-zachodnim rogu widać część pomnika – jest to grób. Jeden z wielu, bo tu właśnie grzebani byli kiedyś mieszkańcy Siedlisk. Gdy wejdzie się głębiej, pomiędzy tekturą i innymi śmieciami widać zniszczone pomniki. Cmentarz użytkowany był od końca XIX wieku do momentu wyjazdu po wojnie prawosławnych, jest zaniedbany i co ciekawe – ciągle dewastowany. Obszar prawie hektarowy, porośnięty krzakami i otoczony słabo widocznym wałem nie stanowi atrakcji turystycznej, częściowo odkryte komory grobowe straszą pustką. Można zadać sobie pytanie – czy tak mają wyglądać zabytki naszego regionu, oczywiście abstrahując od kwestii, czy są one nasze czy nie nasze? Można na nich zobaczyć resztki wspaniałych nagrobków wykonanych w dobrych warsztatach kamieniarskich. Gdyby porównać dzisiejsze cmentarze katolickie, użytkowane z często położonymi tuż obok ,,ruskimi”, można wywnioskować, że szanujemy tylko to, co polskie… a jednak zachwycamy się wielokulturową historią. Gdy spotka się przedwojennych polskich mieszkańców Siedlisk i wysłucha opowieści o tym, jak skomplikowane były losy miejscowości, o których można by napisać wiele książek – o wysiedleniu, przyjeździe Niemców i zmianie nazwy miejscowości, o ukrywaniu uciekinierów ze stalagu na Karolówce, o krwawym odwecie oddziałów partyzanckich, o wysiedleniach także po wojnie – aż chce się powiedzieć, że przynajmniej to miejsce warto ocalić jako niemego świadka historii… A ponadto –cmentarze wymagają poszanowania ze strony żyjących. W niedalekiej odległości, w miejscowości Bortatycze znajduje się podobny cmentarz…

Jest to tylko część artykułu o zaniedbanych cmentarzach z naszych okolic, zapraszam do lektury kolejnego odcinka GM.

Sprawdź również

rezerwat_szumy_nad_tanwia

Rezerwat nad Tanwią

Rezerwat nad Tanwią (do którego doszliśmy w czasie ostatniej wędrówki), ma powierzchnię 41 hektarów i …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close