sobota , 23 listopada 2024
Home / Blisko nas / Ludzie z pasją / Rzeźbiarz – amator

Rzeźbiarz – amator

Zbigniew Długosz urodził się w Cycowie, jest absolwentem Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Lublinie. Przez wiele lat pracował w biurze projektów w Tomaszowie Lubelskim, specjalizuje się w projektowaniu instalacji sanitarnych.

„Chłopak z Cycowa”, jak mówi o sobie inż. Długosz, na stałe zamieszkał w Suścu. – Prezent ślubny sprawiłem swojej żonie po dwudziestu latach małżeństwa, lepiej późno niż wcale – mówi znakomity rzeźbiarz-amator. Dlaczego po dwudziestu latach? Bo tyle w komórce leżały dwa duże pniaki lipy, leżały i schły. Dziesięć lat temu Zbigniew Długosz postanowił lipowe pniaki zamienić w rzeźby głów żony i swojej. Udało się, były to pierwsze rzeźby mistrza dłuta Zbigniewa i tak się zaczęło.

Rzeźby artysty z Suśca to prace od miniatur o wysokości 1 centymetra, do rzeźb sięgających 2 metrów wysokości. Zbigniew Długosz rzeźbi wszystko. Tematyka i forma są bardzo różne. Rzeźbi postaci diabłów, ludzi: Żydów, pijaków, wiejskich grajków, monety, medale, ale najbardziej interesuje go „głowa” – tych w swojej kolekcji ma kilkadziesiąt. – W „głowie” jest coś niepowtarzalnego, tajemniczego, uroczego, coś, czego nie da się podrobić. Tempo pracy narzucam sobie sam, przy rzeźbie głowy nie ma mowy o „terminach”. Wyraz twarzy znakomicie można pokazać dłutem i to staram się robić – mówi pan Zbigniew. Często rozpoczętą już rzeźbę odkłada na półkę. – Wracam do pracy nawet po kilku miesiącach, kiedy już wiem, co powinienem w rzeźbie wyeksponować i na co zwrócić szczególną uwagę – dodaje rzeźbiarz. Mnie szczególnie zafascynowała jedna rzeźba. Jest nią łańcuch z klocka lipowego. Z jednego kawałka lipowego klocka o długości 70 cm pan Zbigniew wyrzeźbił łańcuch o długości prawie dwóch metrów. Każde lipowe ogniwo łańcucha to osobna rzeźba i wszystkie ogniwa łączą ze sobą bez ich przecinania i klejenia – rewelacja.

Mistrz z Suśca od czasu do czasu gości na Florydzie. Rodzina już wie, że kolejnym prezentem muszą być kolejne amerykańskie komplety rzeźbiarskich dłut, bo – jak twierdzi mistrz – są najlepsze na świecie. Kiedyś dobre były dłuta „ruskie”, ale nikt już dłut z Ukrainy nie przywozi, dlatego po dłuta trzeba jechać aż na Florydę. Polskie dłuta są dobre do rzeźbienia wzorów w płocie, a nie miniaturowych rzeźb świątków – twierdzi artysta.

Pół tysiąca rzeźb pana Zbigniewa oglądać można na campingu w Suścu przy ulicy Tomaszowskiej. A może ktoś z Zamościa zorganizuje mistrzowi wystawę indywidualną? Zapewniam, że warto. Pasją numer dwa rzeźbiarza są fraszki. Tych napisał kilkaset. Kilkadziesiąt opublikował w prasie.

Sprawdź również

ArteHotel – prawdziwy biznes rodzi się z pasji

Dariusz Rymarz, Adam Byra i Wojciech Sternik  – to trzej muszkieterowie, którzy postanowili wspólnie stworzyć …

2 komentarze

  1. Piękno w samym sobie, ja poszukuję Marii Magdalena wys ok.40-50cm w całej Polsce nie ma chętnego do wykonania , nie wiem dla czego materiał jest mi obojętny może być gips,drewno aby cena była rozsądna .Józefj

  2. Fajnie jest patrzeć na ludzi z pasją co jest coraz rzadsze w dzisiejszych czasach poprzez zabieganie za pieniędzmi. Widać, że pan Zbigniew wkłada sporo serca w swoje rzeźby, dlatego są tak bardzo dopracowane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close