Wakacje już za nami i czas szykować się do szkoły. Ostatni tydzień września to apogeum kolejek w księgarniach i sklepach papierniczych. Ile w tym roku trzeba wydać na wyprawkę dla dziecka? I czy w tym roku możemy skorzystać z pomocy finansowej Państwa?
Koszt wysłania pierwszoklasisty do szkoły w tym roku znacznie przekracza kwotę 600 zł. Na same książki trzeba wydać ok. 300 zł. Na Zamojszczyźnie pierwszego września do szkoły pójdzie ponad 40 tys. uczniów, w tym 3,8 tys. pierwszaków (większości 7-latków). Rodzice nie śpieszą się z wysłaniem sześciolatków do szkoły, często ze względów finansowych. Według Kuratorium Oświaty w Lublinie tendencja jest wzrostowa ale obowiązek wprowadzony został od roku 2012, więc wiele osób jeszcze się wstrzymuje. Koszt wysłania jednego dziecka do klasy pierwszej ledwo mieści się w kwocie 500 zł. Jeżeli rodzice zgodzą się, aby dziecko wybrało przybory szkolne z bohaterami ulubionych bajek i seriali, zapłacą jeszcze więcej. Za komplet podręczników musimy zapłacić od 200 do nawet 500 złotych. Wszystko zależy od tego, do której klasy pójdzie dziecko i jakie książki wybrała szkoła. – Używanych nie kupimy, bo większość podręczników to nowości albo książki na dwa lata. Szkoda, bo w antykwariacie zapłacilibyśmy dużo mniej – mówi Krystyna, mama przyszłego gimnazjalisty.
Najbiedniejsi będą mogli skorzystać z rządowego programu pomocy uczniom „Wyprawka szkolna”. Na pomoc mogą liczyć rodziny, w których dochód na jedną osobę nie przekracza 351 zł netto. Pomocą w formie dofinansowania zakupu podręczników obejmuje uczniów rozpoczynających w roku szkolnym 2010/2011 naukę w klasach I-III szkoły podstawowej, w klasach I-III ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia, w klasie II gimnazjum, w klasie II ogólnokształcącej szkoły muzycznej II stopnia, w klasie II ogólnokształcącej szkoły sztuk pięknych lub w klasie V ogólnokształcącej szkoły baletowej. W tym roku, po raz pierwszy koszty zakupu podręczników będą refundowane dzieciom niepełnosprawnym, słabo widzącym, niesłyszącym i z lekkim upośledzeniem umysłowym. Rodzice uprawnieni do uzyskania pomocy finansowej muszą najpierw zakupić podręczniki i przedstawić fakturę, rachunek lub paragon do dyrektora szkoły do której uczeń będzie uczęszczał w roku szkolnym 2010/11. Wartość pomocy nie może jednak przekroczyć kwoty: 170 zł – dla ucznia klasy I-III szkoły podstawowej, do 310 zł – dla ucznia II klasy gimnazjum, do 170, 200, 310 zł – dla ucznia słabo widzącego, niesłyszącego, z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim lub niepełnosprawnego z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego; oraz ucznia klasy I-III oraz IV-VI szkoły podstawowej oraz I-III gimnazjum. Należy również pamiętać o terminie składania wniosków, który mija z początkiem września.
– Wyprawkę szkolną zaczęłam już gromadzić w czerwcu. W ubiegłym roku zostawiłam wszystko na wrzesień i nie starczyło mi pieniędzy. Dlatego mój syn już w czerwcu odkupił od kolegów ze starszej klasy kilka podręczników. Gorzej było z moją córką, która idzie do pierwszej klasy – jej musiałam kupić wszystkie nowe podręczniki i całą wyprawkę – mówi Agnieszka z Zamościa. Rodzice prawie co roku muszą kupować nowe podręczniki.
Utrzymanie dziecka do obronienia przez niego dyplomu kosztuje nawet 259 tys. zł – wyliczył Money.pl. To dlatego Polaków nie stać na dwójkę dzieci. Coraz częściej rodzice decydują się na jednego potomka.
W tym czasie jego wykształcenie pochłonie ponad 160 tys. zł, a opieka lekarska 36 tys. zł. W sumie przyszły magister kosztuje blisko pół miliona złotych.