Najlepsze polskie zespoły rockowe na jednej scenie, koncerty do późnych godzin wieczornych, a przy tym piękna, słoneczna, ale przede wszystkim bezdeszczowa pogoda – to wszystko w Cieszanowie, w województwie podkarpackim, gdzie w miniony weekend zakończył się Rock Festiwal.
Do tej pory poświęcony pamięci Tadeusza Nalepy i Miry Kubasińskiej nosił nazwę Breakout Festiwal. Jego poprzednie edycje cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, zarówno ze strony publiczności, jak i zaproszonych zespołów, co widoczne było w programie. Mimo zmiany nazwy, festiwal cieszanowski nie zmienił swojego charakteru, na co z pewnością liczyli fani muzyki rockowej z południowej Polski. – To taki nasz Jarocin – mówi Agnieszka z Rzeszowa. W tym samym nastroju, jednak z mniejszym budżetem, Rock Festiwal w Cieszanowie rozpoczął się w piątek 20 sierpnia br. Z powodu urazu kręgosłupa wokalisty De Press, zespół ten nie mógł wystąpić, godnie jednak zastąpił go Oddział Zamknięty. Finał pierwszego dnia należał do Myslovitz. Sobota 21 sierpnia br. odbyła się już pod znakiem wokalu kobiecego. Obok siebie wystąpiły dwie dynamiczne kobiety: odmieniona, ale wciąż porywająca tłumy Anja Orthodox i wokalistka młodego zespołu Ciryam z Krosna, Monika Węgrzyn. Udowodniły, że muzyka rockowa nie jest domeną mężczyzn. Ostatni dzień Rock Festiwalu należał do gigantów: na scenie pojawili się Proletaryat i TSA.
Ceny, zarówno biletów, jak i karnetów z powodu mniejszej liczby sponsorów niż w roku ubiegłym, były wyższe (20 zł/dzień), co z pewnością zniechęciło niektórych. Na szczęście mogliśmy zapomnieć o kolejkach do kasy, co na pewno pamięta każdy, kto próbował dostać się na teren festiwalu w 2009 roku. Liczba zespołów z powodów finansowych także była mniejsza niż w poprzednich edycjach, jednak należy pogratulować organizatorom tego, że zainwestowali w jakość, a nie w ilość. – Przyjechałem do Biłgoraja do znajomych na weekend, a że jest festiwal, więc jesteśmy tutaj. Nigdy nie słyszałem o tej imprezie, ale organizacja jest dobra, zespoły też z górnej półki, chociaż myślałem, że będzie więcej osób – mówi Piotrek z Siemianowic Śląskich.
Impreza cieszanowska jest dość młoda, być może, jeśli festiwal utrzyma się, kąpielisko Wędrowiec w całości zapełni się fanami rocka. My już teraz z niecierpliwością czekamy na następny Cieszanów Rock Festiwal.