Początki Kół Gospodyń Wiejskich w Wysokiem, w gminie Zamość, sięgają początków lat 50. XX wieku. To wtedy przy kole „Wici” i miejscowej gminnej spółdzielni kilkanaście pań rozpoczęło kursy gotowania, szycia, zdrowego życia. Na swoje utrzymanie Koło zarabiało na organizacji wesel, wypożyczalni sprzętu gospodarstwa domowego i maglowaniu bielizny. Pierwszym kołem kierowała nieżyjąca już Maria Wośko.
W latach 60. i 70. kołem kierowała Stanisława Działa. – Zmieniały się czasy, zmieniały się formy pracy koła – mówi Henryka Sobczuk z Wysokiego. Koło Gospodyń Wiejskich działało w Domu Ludowym, budynku zimnym i starym, bo z połowy lat 30. XX wieku. Pomysł utworzenia w Wysokiem wiejskiego muzeum zrodził się w listopadzie 2005 r.
– Po prawie trzydziestu latach pracy i mieszkania w Zamościu, wróciłam na wieś, do Wysokiego – wspomina dziś Wanda Szpuga, kolejna przewodnicząca KGW. – To właśnie na wsi znalazłam swoje miejsce. Na wsi pracowało się i odpoczywało inaczej, wolniej, spokojniej, efektywniej, ale na wsi było też czegoś brak. Postanowiłyśmy z koleżankami zorganizować wiejskie muzeum. Przez pół roku penetrowałyśmy strychy, komórki, piwnice, wiejskie stodoły i stare opuszczone domy. Na początek udało nam się zgromadzić ponad 120 eksponatów, wśród nich stare komody, kołowrotki, dzieże, żarna, drewniane grabie, stare malowane sofy i łóżka. My zbierałyśmy eksponaty, a nasi mężowie i miejscowi strażacy pod czujnym okiem sołtysa Wiesława Kwoka myli je, odkurzali, reperowali. Na pierwszą ekspozycję sołectwo przeznaczyło jedną salę w Domu Ludowym w Wysokiem, potem drugą, bo nasze wiejskie muzeum „rosło jak na drożdżach”. W maju 2006 r. przy bardzo dużym wsparciu samorządu gminy Zamość i jej wójta Ryszarda Śliwińskiego, skromne muzeum przekształciło sie w Regionalną Izbę Pamięci – wspomina pani Wanda.
Władze gminy Zamość doceniły to, co robiły członkinie KGW. – W marcu 2009 r. zapadła decyzja – budujemy w Wysokiem muzeum z prawdziwego zdarzenia. Na placu obok starego Domu Ludowego rozpoczęły się wykopy i utwardzanie terenu pod przyszły obiekt. Specjaliści budowali, a my rozpoczęliśmy kolejny wielki przegląd wsi w poszukiwaniu eksponatów, tym razem już w całej gminie – wspomina Henryka Sobczuk. Hieronim Waga z Zawady przemierzał rowerem okoliczne wsie i meldował, co znalazł. Jerzy Tkaczyk z Wysokiego przekazał do muzeum cały swój prywatny zbiór eksponatów. Do Wysokiego eksponaty trafiały z całej gminy, było ich już ponad trzysta.
Przeprowadzka muzeum z Domu Ludowego do nowego obiektu rozpoczęła się jesienią ubiegłego roku. Dziś Regionalna Izba Pamięci w Wysokiem wygląda imponująco. Drewniany budynek Izby przypomina staropolski dwór, jest piękny i funkcjonalny. W pomieszczeniach Izby znalazły się: sala dydaktyczna z najnowocześniejszym sprzętem audiowizualnym, sala konferencyjna, kuchnia z zapleczem, szatnie, sanitariaty, recepcja. W salach ekspozycyjnych przygotowano rekonstrukcję wiejskiej kuchni z piecem chlebowym, wiejski pokój z końca XIX wieku, pomieszczenia z krosnem i kołowrotkami. W „sionce” stoją stare sanie i piękne, ręcznie malowane, wiejskie meble. Osobną ekspozycję tworzą dokumenty, zdjęcia, mapy i druki związane z tragicznymi losami mieszkańców wsi Wysokie, wysiedlonymi ze swoich domów przez hitlerowców 8 listopada 1941 roku.
– Oficjalnie Regionalną Izbę Pamięci w Wysokiem otworzymy w połowie maja br. – mówi Ryszard Śliwiński, wójt gminy Zamość. Już teraz izba cieszy sie dużym zainteresowaniem. Odwiedzają ją uczniowie szkół nie tylko z terenu gminy, ale też turyści, nauczyciele, politycy, a nawet dyplomaci. – Nasza Izba bardzo podobała się Japończykom. Budowa Izby kosztowała około 900 tysięcy zł, z czego pół miliona gmina pozyskała z UE w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi”. Kolejną ważną uroczystością będzie odsłonięcie w listopadzie br. tablicy upamiętniającej wysiedlenia mieszkańców Wysokiego podczas okupacji hitlerowskiej – opowiada Ryszard Śliwiński. I dodaje – Jesteśmy przekonani, że Izba w Wysokiem stanie sie gminnym ośrodkiem kultury. To tam będą organizowane specjalne lekcje historii, konferencje naukowe, spotkania i wystawy.
Do majowego otwarcia pozostało trochę czasu. Panie z miejscowego koła KGW – „gospodynie” Izby – w dalszym ciągu poszukują eksponatów, które w muzeum są niezbędne. Potrzebne są m.in. stary zegar z wahadłem, wisząca lampa naftowa, radio z lat 30.
Może ktoś z naszych Czytelników pomoże w organizacji ekspozycji ? Warto bo Izba-Muzeum w Wysokiem służyć będzie wszystkim.