Kolejna gwiazda rodzimego metalu zagrała świetny koncert w Zamościu. Acid Drinkers pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie ale i lekki niedosyt, bowiem nie zagrali wszystkiego czego chciałaby usłyszeć licznie zgromadzona w Kazamatach rzesza fanów.
Ostatni raz Acid Drinkers odwiedzili Zamość 10 lat temu. Tym razem przybyli w ramach trasy „Back On The Streets” promującą płytę „Fishdick Zwei. The Dick Is Rising Again”. Za nim w sobotni wieczór na scenie pojawili się „Pijacze Kwasów”, zagrała grupa Mindfield z Jasła. W ich twórczości można odnaleźć wpływy czołowych zespołów nu-metalowych takich jak Tool, System of the Down, czy Slipknot. W czasie koncertu zaprezentowali utwory z Epki „Snap of fingers”. Dalej wieczór należał już do jednego zespołu. Acidzi zagrali bardzo energetyczny koncert. Na ich twarzach było widać radość z grania muzyki. Szczególnie dobrze wyszedł im cover zespołu Thin Lizzy – Boys are backing Town, przeróbki znanego przeboju Pink Floydów – Another Brick In The Wall i nieśmiertelnego utworu Franka Sinatry – New York, New York. Niedosyt mógł wywołać brak „specjalnego” wykonania „Nothing else matters” i słynnego Seasons in the abyss grupy, Slayer. Acidzi pominęli też utwory z pierwszych swoich płyt „Are you a rebel?” oraz “Dirty money, dirty tricks” ale mimo to fani opusćili Kazamaty w doskonałach humorach. Koncert poznańskiego zespołu zakończył metalowy październik w zamojskich Kazamatach. Przypomnijmy wcześniej wystąpił Kat i Ceti. Natomiast wiadomo że już w listopadzie do Zamościa przyjedzie Frontside, a w grudniu na mikołajki wystąpi Corruption. Imprezę zorganizował Voluntary Kamikaze Club.
Fotogaleria{vsig}2011/padziernik2011/Acid_Drinkers_Zamo{/vsig}