Od ponad tygodnia na ulicach Zamościa pojawiły się bilbordy z napisem „Zamościanin potrzebuje szpiku”. To nie jest akcja ogólnopolska, ten apel dotyczy Sławka Mazurka, aktualnie mieszkającego w Warszawie. Ma 31 lat i jest chory na białaczkę. Niestety badanie osób spokrewnionych genetycznie (rodzice, rodzeństwo) wykazało brak zgodności szpiku. W efekcie należy szukać niespokrewnionego dawcy. Każdy z nas może okazać się „genetycznym bliźniakiem” Sławka i może podarować jemu najcudowniejszy dar na świecie – życie.
Przyjaciele Sławka proszą o pomoc – wystarczy zgłosić się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zamościu (Szpital Jana Pawła II, ul. Jana Pawła II 10, od poniedziałku do piątku w godz. 7.30 – 13.30.) i oddać próbkę krwi. W Polsce co 1,5 godziny stawiana jest komuś diagnoza: nowotwór krwi, potocznie nazywany białaczką. Słyszą ją rodzice małych dzieci, młodzież, dorośli. Dla wielu z tych osób jedyną szansą na uratowanie życia jest przeszczep komórek macierzystych od niespokrewnionego dawcy. Istnieją dwa sposoby przeszczepu komórek macierzystych, które uzależnione są od źródła ich pobrania. Ale żeby doszło do przeszczepu od odpowiedniego, to znaczy zgodnego genetycznie z biorcą dawcy, należy takiego znaleźć. A prawdopodobieństwo wynosi od 1 : 20 000 aż od 1: kilku milionów. – czytamy na stornie Fundacja DKMS. Dlatego znalezienie odpowiedniego dawcy jest bardzo trudne i często jest to wyścig z czasem.
Żeby zostać dawcą należy wypełnić “Oświadczenie woli o wpisanie do CRNDSiKP”, który można dostać w stacjach krwiodawstwa i Zakładach Opieki Zdrowotnej oraz w Internecie (www.poltransplant.org.pl). Dawcą szpiku może być każdy zdrowy człowiek między 18 a 50 rokiem życia, z ogólnie dobrym stanem zdrowia. Z tym oświadczeniem mieszkańcy naszego regionu, muszą udać się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zamościu i oddać próbkę krwi na typowanie antygenów układu HLA.
Podstawowe kryteria dyskwalifikujące dawcę: zakażenie wirusem HIV (lub przynależność do grupy zwiększonego ryzyka zakażenia tym wirusem); obecność antygenu HBs, przeciwciał anty HCV przy obecności HCV RNA (obecność przeciwciał HBc oraz przebyte zakażenie wirusem typu A są akceptowalne); aktywna gruźlica w okresie minionych 5 lat; cukrzyca – jeśli wymaga podawania leków p/cukrzycowych; aktywna astma wymagająca podawania leków (jeśli kandydat nie miał napadu astmy przez ostatnie 5 lat i nie pobiera leków to może być zakwalifikowany); przebyty zawał serca, zabiegi naczyniowe na sercu (pomostowanie) i inne schorzenia wymagające ciągłego podawania leków (wypadanie płatka zastawki dwudzielnej, zaburzenia rytmu nie wymagające leczenia są akceptowalne); epilepsja (jeżeli pacjent pobiera leki p/padaczkowe i w ciągu minionego roku nie wystąpił więcej niż jeden napad to dawca może być zakwalifikowany); nadciśnienie – jeżeli jest utrzymywane na prawidłowym poziomie przez leki to kandydat może być zaakceptowany); stosowanie leków hormonalnych ( konsultacja z lekarzem Poradni Przeszczepowej); ciąża – ciąża i laktacja bezwzględnie dyskwalifikuje dawcę (czasowo); łuszczyca; tatuaż (jeżeli upłynął co najmniej rok od jego wykonania, tatuaż nie jest przeciwwskazaniem).
Na blisko 38 mln mieszkańców Polski w Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej zarejestrowanych jest jedynie ok. 35 tys. ochotników. Powodem tak małej liczby zgłoszonych najczęściej nie jest jednak brak chęci pomocy, ale niewiedza i strach, do których przyczyniają się nieprawdziwe informacje i mity narosłe wokół zabiegu przeszczepu. – Boję się widoku krwi a pobranie szpiku do przeszczepu kojarzy mi się z bólem. Chyba bym się nie odważyła, być dawcą dla obcej osoby. – mówi Krystyna z Łabuń. Wokół tego zabiegu narosło wiele mitów. – Najczęściej ludziom się wydaje, że przeszczep szpiku jest bolesny, pozostawia blizny. Jest to oczywiście nieprawda – mówi dla Wiadomości24, Iwona Świerczek-Bażańska, z Fundacji Urszuli Jaworskiej. – Obecnie najczęściej stosowaną metodą pobierania szpiku jest separacja komórek krwiotwórczych, polegająca na pobraniu krwi dawcy, zwykle z żyły łokciowej, rzadziej, (w przypadku około 1 proc zabiegów), wykonywany jest poprzez pobranie szpiku z kości biodrowej, a nie, jak się mówi, z rdzenia kręgowego. Obie metody nie pozostawiają blizn, jedynie drobne ranki, nakłucia jakie pozostają po wbiciu igły lub dwóch igieł, jeżeli szpik pobierany jest z biodra. Jedyny faktyczny koszt jaki ponosi dawca to czterogodzinny pobyt w szpitalu, który może uratować komuś życie.