W Polsce coraz większą popularnością cieszą się urządzenia na miarę XXI wieku. Możemy wysłać paczkę, zrobić pranie, a nawet kupić mleko bez udziału drugiego człowieka. Co najważniejsze automaty te nie mają ośmiogodzinnego czasu pracy. Możemy z nich skorzystać o każdej porze dnia i nocy.
Mowa tutaj o paczkomatach, pralniomatach i mlekomatach dostępnych we wszystkich dużych miastach w Polsce. Parę lat temu nowością na naszym rynku było wysyłanie i odbieranie paczek poprzez specjalne urządzenia. Zero kolejek, wygodnie i tanio. Wszystko automatycznie. W Krakowie i Warszawie można już zrobić pranie w praliomacie. Wybierasz rodzaj ubrań, otrzymujesz kod nadania, wkładasz w skrytkę pranie i odbierasz następnego dnia. Ten automat jeszcze nie dotarł do Zamościa, ale pojawił się na ul. Orzeszkowej (przy tzw. zielonym rynku) mlekomat ze świeżym mlekiem, prosto od krowy. Właścicielem urządzenia jest rolnik z gminy Krynice, Marek Stopa. W swoim gospodarstwie hoduje około 20 krów. 22 lutego wraz z całą rodziną zaprezentował jak działa urządzenie. – Mleko jest świeże, niepasteryzowane, nieprzetworzone i pełnowartościowe. Produkt trafiający do dystrybutora znajduje się pod stałą kontrolą inspektorów weterynarii – mówi rolnik.
Automat ma zbiornik na 200 litrów mleka, którego temperatura utrzymywana jest na stałym, odpowiednim poziomie. Pojemniki będą uzupełniane raz na dwa dni. W mlekomacie można kupić pół litra (za 2 zł) lub litr białego napoju (za 3 zł). Urządzenie sprzedaje również butelki (cena 1 zł) i rozmienia pieniądze.
– Coraz trudniej kupić świeże i nieprzetworzone produkty. Może okaże się, że to jedyny sposób na zakup świeżego mleka. Z paczkomatów nie korzystam, ale do pralniomatu z przyjemnością wysłałabym swojego dorosłego syna – żartuje pani Maria, mieszkanka Zamościa. Kto wie może niedługo i one zawitają do naszego miasta.
Fot. Paweł Nowak