Miasto Zamość jest kojarzone z nazwami „renesans” i „odrodzenie”, czyli epoką XVI i XVII wieku. Choć wygląd dzisiejszego Starego Miasta ukształtował się dzięki realizacji projektu „Miasta Idealnego” w wieku XVI, to budynki, które powstawały przez lata wzdłuż dawnych ulic, pochodzą z różnych epok. Oczywiście, bardzo często – jak w przypadku powszechnie znanego budynku ,,Centralki” (budynek secesyjny pomiędzy ul. Żeromskiego, Bazyliańską a Kościuszki) – były wspaniałymi architektonicznie gmachami. W całym mieście jest ich więcej, i mimo że nie tak stare jak Ratusz, to ciekawe architektonicznie kamienice z XIX wieku, wznoszone w miejscu wcześniejszych, kryją bardzo ciekawe historie. Często mieściły się w nich instytucje państwowe, biura itp. Gdyby pójść ulicą Żeromskiego od „Centralki” w stronę Katedry, po drodze można zobaczyć wiele ciekawych detali architektonicznych, które dodają miastu atrakcyjności – są wśród nich wspaniałe rzeźbione drzwi, z datami z końca wieku XIX lub początku XX.
Przed Katedrą, na rogu ul. Kolegiackiej i Kościuszki, stoi biały budynek, który powstał na początku XX wieku – jest to tzw. ,,Gmach Czerskiego”. Kamienica owa, z pozoru nieciekawa, ,,widziała” zarówno rozkwit przedwojennej Polski, jak też czasy okupacji po 1939 r. w Zamościu… Stanisław Czerski (to właśnie od jego nazwiska określenie „Gmach Czerskiego”) był wzorowym przedsiębiorcą Zamojszczyzny. Warto poznać jego postać, choćby bacząc na to, że jest przykładem niezwykłej zaradności gospodarczej, tak niezbędnej w dobie kapitalizmu. Do dziś w domach w naszym regionie można spotkać krzesła produkowane w 20-leciu międzywojennym przez firmę Polski Przemysł Drzewny – Czerski i Jakimowicz. Co ciekawe, zapewne nie tylko w Zamościu, nie tylko w Polsce, a także na innych kontynentach zdarza się komuś usiąść na krzesłach z Zamościa.
Spółka Polski Przemysł Drzewny – Czerski i Jakimowicz powstała w 1919 roku w Zwierzyńcu, ale od 1932 r. jej siedzibą stał się Zamość, biuro mieściło się w wybudowanej dwa lata wcześniej dwupiętrowej kamienicy. Spółka posiadała swoje fabryki, prócz Zwierzyńca, także we Lwowie i Bondyrzu. Oczywiście miała także konkurencję na rynku w Zamościu – była to fabryka mebli Zipsera (na bazie tej fabryki i fabryki w Bondyrzu powstały Zamojskie Fabryki Mebli), fabryka w Zwierzyńcu, jak też Fabryka Mebli Giętych w Bondyrzu oraz Fabryka Mebli Giętych i Sklejek we Lwowie-Kobielnikach. Przedsiębiorstwa te nie miały problemu z dostępnością drewna dzięki dużym połaciom leśnym w regionie.
Spółka Polski Przemysł Drzewny – Czerski i Jakimowicz zajmowała się przede wszystkim eksportem, na eksport trafiało bowiem 70 % produkcji. Najpierw meble (ale nie tylko, bo produkowano także huśtawki i sedesy) pakowano w papier sygnowany logo fabryki, w której zostały wyprodukowane (fabryka we Lwowie posiadała inne koperty do opakowania mebli produkowanych w fabryce w Bondyrzu). Następnie przewożono je do portu w Gdyni, z Gdyni trafiały statkami do odległych krajów, m.in. do USA, Argentyny, Egiptu, Indii, Związku Południowej Afryki, łącznie do 45 krajów. Firma utrzymywała kontakty z przedsiębiorcami, którzy często chcieli mieć wyłączność na sprzedaż pięknych wyrobów z Zamościa. Folder reklamowy wydawany był w trzech językach i miał taką oto treść: W angielskim home, w farmach Holandji, w amerykańskich drapaczach nieba, w barach Rio de Janerio, w kolonjach chaluców w Palestynie, w bungalowach angielskich i domach Hindusów w Indjach, w szanghajskim teeroomie wszędzie tam znajdziecie krzesła z napisem „Czerski & Jakimowicz”.
Żadna firma z Zamojszczyzny nie osiągnęła nigdy takiego poziomu eksportu swoich towarów – ani w drugiej połowie wieku XX, ani na początku XXI wieku.