Nie ma pieniędzy dla zamojskiego PKS-u. Mimo zapewnień władz wojewódzkich – obiecane 2,5 mln zł trafiło na konto PKS Wschód. W sprawie interweniował poseł Sławomir Zawiślak. Nie później niż miesiąc temu, 30 maja br., podczas sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego Jacek Sobczak oznajmił, że Zarząd Województwa Lubelskiego podjął decyzję o przekazaniu PKS Wschód SA 2,5 mln zł. Podkreślił, że pieniądze te są niejako „naznaczone” – z przeznaczeniem na restrukturyzację i zasilenie PKS Zamość sp. z o.o., którego samorząd województwa jest właścicielem od ubiegłego roku. Pozwoliłoby to spółce na spłatę najważniejszych długów wobec ZUS i Urzędu Skarbowego. Przekazanie pieniędzy zatwierdził następnie Sejmik Województwa, podejmując stosowną uchwałę nowelizującą własny budżet.
Pieniądze miały trafić do zamojskiej spółki drogą okrężną – z racji tego, że w wyniku konsolidacji PKS Wschód działa w stosunku do PKS Zamość jako właściciel. Niestety, tak się nie stało. Fundusze do Zamościa nie dotarły. Sprawą zainteresował się poseł Sławomir Zawiślak, który wystosował pisma-interwencje do władz województwa i spółki.
W odpowiedzi Teresa Królikowska, prezes PKS Wschód, pisze: „Środki finansowe, w wysokości 2,5 mln zł, wpłynęły na konto PKS Wschód”, ale ich przekazanie do PKS Zamość jest uwarunkowane „wdrażaniem postępowania naprawczego”. W piśmie czytamy także, że analiza wewnętrzna zamojskiego PKS pokazała tragiczną sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa. Ponadto władze zamojskiej spółki nie wprowadziły w zadowalającym stopniu sugerowanych przez Zarząd PKS Wschód, sprawdzonych rozwiązań. Mowa tu m.in. o redukcji zatrudnienia, wysokości wynagrodzeń czy funduszu socjalnego. Pani prezes zaznacza również, że: „Nie ma umowy PKS Wschód z Urzędem Marszałkowskim o przekazaniu akcji lub innej formie nadzoru właścicielskiego nad PKS Zamość, to z kolei wstrzymuje przeprowadzenie szczegółowego wewnętrznego audytu.”
Na pismo prezes Królikowskiej odpowiedział oświadczeniem Sławomir Zawiślak, który m.in. pisze: „Skoro nie ma jakiejkolwiek umowy pomiędzy PKS Wschód SA i samorządem województwa, to w jaki sposób środki w kwocie 2,5 mln zł miałyby trafić do Zamościa? Co ważniejsze – czy w ogóle miały do Zamościa trafić? Przetrzymywanie środków na koncie PKS Wschód powoduje ciągły wzrost kar i odsetek z zobowiązań PKS Zamość. Pytanie: kto je pokryje?”– zastanawia się w oświadczeniu poseł.
Warto dodać, że kilka dni temu prezes zamojskiego PKS-u Tadeusz Kuna zrezygnował z pełnionej funkcji z powodu zawirowań finansowych.