Jego pasją jest kolekcjonowanie kalendarzyków. Kamil Małkiewicz z Zamościa, maturzysta Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Zamościu, swoją pasję zawdzięcza przypadkowi. Kilka lat temu podczas przedświątecznych domowych porządków zza regału wypadło kilka reklamowych kalendarzyków. Zamiast do śmietnika, trafiły do pudełka i tak rozpoczęła się przygoda z ich kolekcjonowaniem.
Dziś kolekcja Kamila to ponad dwa tysiące kalendarzyków z Polski i Europy. W kolekcji są kalendarzyki „listkowe”: reklamowe, kieszonkowe, zwykłe, trójwymiarowe i o nieregularnych kształtach. – Kolekcjonowanie kalendarzyków to trudne hobby, mało jest kolekcjonerów kalendarzyków – mówi Kamil. – Na Lubelszczyźnie nie znam nikogo, kto ma podobną pasję do mojej. W Polsce takich kolekcjonerów jest zaledwie kilkudziesięciu. Nowe kalendarzyki Kamil „zdobywa”, kupując je na giełdach, aukcjach. W powiększaniu kolekcji Kamilowi pomagają rodzice, przyjaciele, nauczyciele, koledzy.
Kalendarzyki pełnią bardzo często rolę wizytówek, co ważne – mają charakter poznawczy. Niestety, jak dotąd kolekcjoner z Zamościa nie znalazł żadnej fachowej literatury związanej ze swoim hobby. Najcenniejsze kalendarzyki to te z błędami i najstarsze. W kolekcji Kamila najstarszym kalendarzykiem jest „listkowy” kalendarzyk z lat 40., wydany w Polsce podczas II wojny światowej. Kolekcjoner z Zamościa liczy na pomoc naszych Czytelników. Jeżeli ktoś może przekazać kalendarzyki zamojskiemu hobbyście, szczegóły znajdzie na stronie www.kalendarzyki.xn.pl
Pasją Kamila jest także informatyka, a ostatnio kolekcjonowanie autografów, ale kalendarzyki to była i jest pasja numer jeden – zapewnia Kamil z Zamościa.