Andrzej Horoszkiewicz jest cywilnym pracownikiem Straży Miejskiej w Zamościu. Swoją przygodę z kolekcjonerstwem rozpoczął będąc uczniem Szkoły Podstawowej nr 9.
Przez kilka lat zebrał ponad dwieście puszek po piwie i ponad sto pudełek po zagranicznych papierosach. – Problemu nie było – mówi pan Andrzej – puszki i pudełka po papierosach „dostarczali” Libijczycy, którzy stacjonowali w byłym zamojskim TSWL. Kiedy nacieszyłem się już pierwszą moją kolekcją, wymieniłem ją na dokładnie 197 bardzo popularnych wówczas książek z serii „Tygrys”, książki mam do dziś. Od 1997 roku kolekcjonuję wszystko, co związane jest z birofilatelistyką – dodaje pan Andrzej. W jego kolekcji znalazło się prawie czterysta kufli, szklanek i pokali, czyli naczyń, w których podaje się piwo.
Kolejna kolekcja pana Andrzeja to ponad pięć tysięcy kart telefonicznych z całego świata. Z chwilą podjęcia pracy w zamojskiej Straży Miejskiej pan Andrzej postanowił stworzyć jeszcze jedną kolekcję. Tym razem emblematów służb mundurowych, a w szczególności straży miejskich i gminnych z całego kraju. Pierwsze emblematy z imponującej dziś kolekcji pochodzą ze straży miejskich z Wyszkowa i Legionowa. Dziś w dyżurce zamojskiej SM, na specjalnych tablicach jest prawie pięćset emblematów straży miejskich i ponad sto pięćdziesiąt innych służb mundurowych. Większość emblematów trafiła do kolekcji przez wymianę, część to prezenty, dużo emblematów zamojscy strażnicy kupują za własne pieniądze. Dzięki emblematom i ich wymianie poznaje się nowych kolegów, nawiązuje przyjaźnie, poznaje miasta i gminy w Polsce. Interesanci, którzy odwiedzają dyżurnego SM w Zamościu są zachwyceni. – Przyszedłem zapłacić mandat – mówi pan Zbigniew z Krakowa – taka ekspozycja wpływa kojąco, uspokaja, pozwala się odstresować. Po obejrzeniu takiej kolekcji, mandat płaci się z przyjemnością – dodaje pan Zbigniew.