Jerzy Tyburski – artysta-malarz z Zamościa, jak sam mówi – urodził się w pobliżu rozlewisk i pastwisk tak zwanego Pogranicza, na skraju świata, gdzie za krawędzią horyzontu można było spuścić nogi. To w życiu, a na obrazach – wróbel, dziecię i piesek ma nóżki z desek, tańczy jabłko, jest też stare dobre małżeństwo i ci, co marzą o mamonie. A morał z tego taki, że w bajce dużo też o życiu jest.
Dzieciństwo spędził na Podkarpaciu, w Oleszycach. Uczęszczał do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu. Ukończył (w 1989 r.) studia na Wydziale Historii Sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W latach 1986-89 uczęszczał na zajęcia w pracowni malarstwa prof. Mariana Stelmasika i adiunkta Jacka Wojciechowskiego na UMCS w Lublinie. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków oraz dwukrotnym stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki.
Po studiach, pełen zapału do tworzenia – co zostało mu do dziś – wrócił do Zamościa. Oprócz realizowania marzeń w postaci obrazów zajmuje się animowaniem życia kulturalnego w tym mieście. Dużym wyzwaniem i zaszczytem jest praca na rzecz zasłużonej dla kultury polskiej galerii, jaką jest zamojskie BWA. Obrazy pana Jerzego pojawiają się z zadziwiającą regularnością od szeregu lat. Są to kruche, delikatne postacie, przedmioty, bujane koniki, świat jakby wyjęty z baśniowych marzeń. Jak podkreśla artysta – ostatnio w swej twórczości nawiązuje dialog ze starymi mistrzami. Lubuje się zwłaszcza w stylizacji gotyckiej. Obok groteskowości i baśniowości tego malarstwa pojawiają się również obrazy dla „dorosłych”, ale wciąż z dużą dozą humoru i nostalgii.
Główną dziedziną, przestrzenią działalności zamojskiej galerii jest artystyczna ilustracja i kontynuowane kontakty z wybitnymi współczesnymi ilustratorami. Odbywa się to poprzez organizację międzynarodowych plenerów ilustratorów, jak i poprzez prezentację współczesnych zjawisk plastycznych. Owocem plenerów są także profesjonalne wydawnictwa. Osiągnięcia zamojskiej galerii są doceniane w kraju i w Europie. – Mamy się czym pochwalić – mówi pan Jerzy. Pierwszego kwietnia br. (i to wcale nie żart primaaprilisowy) w dzienniku „Rzeczpospolita” ukazał się ranking „Kompas Sztuki” najlepszych artystów polskich po roku 1945. W rankingu za 2009 rok Biuro Wystaw Artystycznych Galeria Zamojska zajęła siódme miejsce. Jak podaje „Rzeczpospolita” – W obecnej, trzeciej edycji Kompasu Sztuki znajdziemy 314 twórców i trzy grupy artystyczne. Podobnie jak w poprzednich latach wszyscy zostali wskazani przez wysokiej klasy specjalistów: krytyków sztuki, artystów, cenionych kuratorów (…).
BWA to także miejsce edukacji plastycznej regionalnego społeczeństwa. Na zajęcia przychodzą tu dzieci i dorośli. Malują, rysują i uczestniczą w konkursach plastycznych. – Galeria nie znosi pustki. Tutaj ciągle coś musi się dziać. Zapraszamy na Staszica 27 wszystkich zainteresowanych sztuką. Może pierwsze spotkanie z obrazem, wystawą malarstwa, wyzwoli u kogoś nową pasję, albo uczyni lepszym?