Pod zarzutem usiłowania oszustwa policjanci zatrzymali 21-letnią mieszkankę gm. Hrubieszów i 33-letniego mężczyznę z powiatu tomaszowskiego. Para próbowała wyłudzić od 61 kobiety kilka tysięcy złotych. Zatrzymanie oszustów było możliwe tylko dzięki czujności i rozwadze Zamościanki, która na umówione spotkanie z fałszywym członkiem rodziny zaprosiła również policjantów. Za usiłowanie oszustwa zgodnie z kodeksem karnym grozić może do 8 lat pozbawienia wolności.
W piątek dyżurny zamojskiej komendy odebrał informację o próbie oszustwa metodą na tzw. “wnuczka”. Zgłaszająca – 61-letnia Zamościanka informowała, że kilka minut po godz. 14.00 odebrała telefon. Rozmówca powitał ją przyjaznymi słowami “cześć ciociu!”. Rzekomy kuzyn przekonywał, że jest w dużym banku i załatwia bardzo ważną sprawę. Pilnie potrzebował przy tym finansowego wsparcia cioci, a pożyczka w kwocie 7 tysięcy złotych pozwoliłaby mu na pozytywne rozwiązanie problemu. 61-latka od razu wyczuła podstęp. Nie zdradziła jednak swoich podejrzeń i kontynuując rozmowę postanowiła dopomóc kuzynowi w potrzebie. Zwodziła go przez chwilę twierdząc, że musi pożyczyć pieniądze od sąsiadki. Niecierpliwy kuzyn ponaglał ciocię ciągłymi telefonami. 61-latka w końcu umówiła się na przekazanie gotówki. Wcześniej jednak o zajściu poinformowała policję.
Tradycyjnie, przy tego rodzaju oszustwach, kuzyn zakomunikował cioci, że po pieniądze zgłosi się jego znajoma. Pod blokiem we wskazanym miejscu oprócz 61-latki czekali już zamojscy kryminalni. Oszustka zatrzymana została w momencie odbioru gotówki. W pobliżu policjanci zatrzymali również jej pomocnika. Oboje nie kryli zaskoczenia, kiedy na ich rękach zamiast upragnionej gotówki zatrzasnęły się kajdanki. Zatrzymanymi okazali się 21-letnia mieszkanka gm. Hrubieszów i 33-letni mieszkaniec gm. Ulhówek. Śledczy sprawdzają czy zatrzymana para ma związek z innymi oszustwami dokonanymi w podobny sposób w ostatnim czasie na terenie Zamojszczyzny i innych powiatów. Za usiłowanie oszustwa grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Przy tej okazji przypominamy, że metoda oszustwa na tzw. wnuczka wciąż jest bardzo powszechna. W miniony wtorek w podobnych okolicznościach 5 tysięcy złotych straciła 82-letnia mieszkanka Hetmańskiego Grodu. Tego dnia oszust dzwonił jeszcze do kilku innych osób. Na szczęście osoby te przed przekazaniem gotówki skontaktowały się z prawdziwymi członkami rodzin. Wiedząc już, że telefonujący to zwykły oszust nie pożyczyły pieniędzy, a o próbach wyłudzenia gotówki powiadomiły policję.
Pamiętajmy!
Oszuści działający w ten sposób, zwykle wyszukują osobę, jej numer telefonu i adres w książce telefonicznej. Na swoje ofiary wybierają osoby starsze, podają się za członków rodziny: syna, wnuczka, siostrzeńca, przyjaciela. Twierdzą, że mieli wypadek, muszą zapłacić ratę w banku, są chorzy lub mają ciężką sytuację rodzinną albo po prostu pilnie potrzebują pieniędzy. Po odbiór zgłasza się znajomy rzekomego kuzyna, zdarza się, że proszą o przekazanie pieniędzy przelewem. Aby ustrzec się przed tego typu oszustwem w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy. Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić Policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy w takich sytuacjach robić.
J.K