Małgorzata Kołdej z Agrosu Zamość od 2007 roku zdobywa medale na najważniejszych imprezach lekkoatletycznych w kraju. Ale zeszły sezon może uznać za wyjątkowo udany. Z Mistrzostw Polski Juniorów przywiozła srebro i brąz. To nie był koniec sukcesów. Razem z koleżankami z reprezentacji wywalczyła wicemistrzostwo Europy juniorek w sztafecie 4 x 100 metrów, a indywidualnie zajęła bardzo wysoką, piątą lokatę.
Od początku swojej przygody ze sportem podopieczna trenera Sławomira Murata uznawana jest za nadzieję polskiego sprintu kobiecego. Pierwszy poważny sukces przyszedł dość szybko. Na początku 2007 roku Małgosia nieoczekiwanie „wybiegała” brązowy medal na Halowych Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych w Spale. Jeszcze lepszy wynik osiągnęła tego samego roku na otwartym stadionie. Podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży (odpowiednik mistrzostw Polski juniorów młodszych) wywalczyła srebro w biegu na 100 metrów.
Na kolejny „krążek” utalentowana sprinterka musiała poczekać dwa lata. Tym razem zajęła drugie miejsce w biegu na 60 metrów w Halowych Mistrzostwach Polski Juniorów w Spale (2009). Swój nieprzeciętny talent Małgorzata potwierdziła podczas Mistrzostw Polski Juniorów w Słupsku (również w 2009 roku). Najpierw stanęła na trzecim stopniu podium na „setkę”, a dzień później została wicemistrzynią Polski na dystansie dwa razy dłuższym.
Takie wyniki nie mogły umknąć uwadze trenerom kadry narodowej. Sprinterka Agrosu została powołana do reprezentacji Polski juniorów na Mistrzostwa Europy, które odbywały się w serbskim Nowym Sadzie. Ta impreza była bardzo udana dla Małgosi oraz dla całego Agrosu. Nasza zawodniczka razem z koleżankami wywalczyły tytuł wicemistrzyń „Starego Kontynentu” w sztafecie 4 x 100 metrów. Indywidualnie w biegu na 100 metrów zajęła najlepsze wśród Polek piąte miejsce. W finale uzyskała fantastyczny czas – 11,64 sek. (srebro w biegu na 400 metrów zdobył inny biegacz Agrosu – Andrzej Jaros).
Takie rezultaty są nie tylko wynikiem ciężkiej pracy. – Sport wypełnia cały mój wolny czas. Oczywiście muszę znaleźć jeszcze czas na naukę i dla najbliższych. Ale sport to moja największa pasja i ciężko byłoby mi z niego zrezygnować – mówi Małgosia.
A zaczynała, jak większość młodych lekkoatletów, na zawodach szkolnych. To tam zdobywała pierwsze laury i to tam jej talent dostrzegł trener Sławomir Murat. – Duży wkład w to, że w ogóle trenuję, miała moja rodzina, która mnie od początku wspierała. – przyznaje zawodniczka. – Przykład dały mi starsze siostry, które też z powodzeniem startowały w zmaganiach szkolnych. Młoda sprinterka zaczęła coraz więcej czasu poświęcać treningom. – Moje zajęcia sportowe zależą od wielu czynników, m.in. od pory roku, mojego zdrowia czy ogólnej dyspozycji. Dużo czasu spędzam na siłowni, ponadto mam treningi siły biegowej, rozbiegania i oczywiście, jak każdy sprinter, treningi szybkościowe – opowiada Małgorzata Kołdej.
Początek tego roku zakończył się dla Małgosi bardzo pechowo. Doznała kontuzji mięśnia dwugłowego, co opóźniło jej przygotowania do sezonu letniego. A do startu na otwartym stadionie przygotowywała się m.in. na obozach kadry narodowej w Spale i na Cyprze oraz pod okiem klubowego trenera Sławomira Murata. Małgosia marzy o pierwszym tytule mistrzyni Polski (tylko tego krajowego trofeum brakuje jej w dorobku). – Jak każdy sportowiec chciałabym też wziąć udział w wielkiej imprezie sportowej, mistrzostwach Europy, świata czy Igrzyskach Olimpijskich. O medalach nawet nie śnię – przyznaje. Poza sportem Małgorzata studiuje na Wydziale Prawa i Administracji UMCS w Lublinie, lubi spędzać czas z bliskimi i przyjaciółmi. – Staram się również poza treningami trochę czasu poświęcić sobie samej – dodaje z uśmiechem.