Z taką próbą przemytu funkcjonariusze Służby Celnej z woj. lubelskiego jeszcze się nie spotkali.
Celnicy wydobyli blisko 1,7 tys. paczek papierosów z … płyty nagrobkowej.
Na ten nietypowy pomysł przemytu wpadł 49-letni obywatel Ukrainy, który przekraczał granicę w Dorohusku. Mężczyzna przewoził opisaną i gotową do montażu granitową płytę nagrobkową. Twierdził, że to na grób dziadka, który zginął podczas wojny i pochowany jest w Krakowie. Wnętrze płyty skrywało jednak inną i to całkiem prozaiczną tajemnicę. Okazało się, że środek był wydrążony i wypełniony ukrytymi przed kontrolą graniczną papierosami. W sumie było to prawie 1,7 tys. paczek różnych wyrobów tytoniowych z ukraińskimi znakami akcyzy. Wartość rynkową tej oryginalnie zapakowanej kontrabandy funkcjonariusze oszacowali na prawie 22 tys. zł.
Podejrzany o próbę przemytu podróżny przyznał się do winy. Wyjaśnił, że papierosy pomógł mu ukryć kamieniarz, który zajmował się przygotowaniem nagrobka. Nielegalny towar mężczyzna zamierzał sprzedać na targowisku w okolicach Chełma.
49-latek na przemycie nie zarobi. Mundurowi postawili mu zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego, zajęli też 12 tys. zł na poczet grożącej mu kary grzywny.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Urząd Celny w Lublinie.
Wśród nietypowych miejsc i przedmiotów, w których funkcjonariusze celni znajdowali nielegalne papierosy, można wymienić chociażby rury od odkurzacza, laptopy, DVD, głośniki, lodówki, wersalkę, książki, piłki do kosza, tort, ramę od roweru i in. W przypadku kontroli prowadzonych poza przejściami granicznymi zdarzało się, że funkcjonariusze celni znajdowali papierosy w śmietnikach, na drzewach, na kartoflisku, w betoniarce, w urządzeniu do maglowania czy też w wysyłanych do Anglii dywanikach samochodowych – informuje rzecznik prasowy podkom. Marzena Siemieniuk.