Kolejnym sukcesem artystycznym Kamili Kondraciuk, tym razem przed zamojską publicznością, był recital wokalny w Sali Consulatus zamojskiego Ratusza podczas uroczystej sesji Rady Miasta Zamościa z okazji obchodów Święta Niepodległości. Gorącymi oklaskami nagrodzono młodą artystkę za wykonanie pieśni Szymanowskiego „U Jeziorecka” i Karłowicza „Pod jaworem”.
Dla Kamili ten rok jest wyjątkowo pracowity, bo obfitujący w sukcesy artystyczne. W lipcu wokalistka z Zamościa zdobyła dwie nagrody w II Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym im. prof. Haliny Słomieckiej w Suwałkach. Za wykonanie m.in. arii Clariny z opery „Weksel małżeński” Rosiniego i „Dumki” Chopina wokalistkę nagrodzono specjalną nagrodą indywidualną i nagrodą prezydenta miasta Suwałki dla najlepszego głosu żeńskiego. Rok wcześniej Kamila przywiozła z IV Olsztyńskiego Konkursu Wokalnego im. Marii Stankowej wyróżnienie.
Kamila, znakomita wokalistka i jednocześnie pełna uroku dziewczyna, jest maturzystką I LO im. Jana Zamoyskiego w Zamościu i uczennicą trzeciej klasy na Wydziale Wokalnym Państwowej Szkoły Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Zamościu. – Moja przygoda ze śpiewem zaczęła się, kiedy miałam dwa lata – wspomina Kamila. – Wujek grał na pianinie, ja śpiewałam „Wlazł kotek na płotek”, a że śpiewałam dobrze i czysto, wujek co tydzień rozszerzał mój repertuar i tak się zaczęło. Prawdziwą edukację muzyczną rozpoczęłam w 1998 roku w wieku lat sześciu w klasie skrzypiec w PSM I i II st. im. K. Szymanowskiego w Zamościu – opowiada młoda wokalistka. – Przygoda ze śpiewem to czysty przypadek. Kolega namówił mnie na zajęcia wokalne, które w zamojskim Młodzieżowym Domu Kultury prowadziła pani prof. Wiesława Grabek-Woś. Muzyczna edukacja w MDK zakończyła się tym, że jej kontynuacją była i jest nauka śpiewu na Wydziale Wokalnym zamojskiej szkoły muzycznej. Trudno jest pogodzić maturę, lekcje śpiewu, wyjazdy na konkursy i koncerty, ale jak się to wszystko zaplanuje i poukłada, to problemu nie ma – mówi Kamila.
Kamila ma receptę na życie. Jak twierdzi – każdą pasję trzeba rozwijać. Z pasji, którą się kocha, często rodzi się profesjonalizm. Wszystko jedno, czy będzie to śpiew, informatyka, astronomia, historia czy zbieranie znaczków pocztowych – jeżeli pasji poświęci się czas i traktuje ją poważnie, bardzo często pasja zamienia się w zawód, który się kocha, wykonuje profesjonalnie i po prostu zarabia się pieniądze na życie.
Na dyskoteki Kamila raczej nie chodzi, bo nie lubi dyskotek, ale do kawiarni na spotkania z przyjaciółmi, do kina i na koncerty często. – Bo jak się wszystko zaplanuje, to na wszystko znajdzie się czas – mówi wokalistka z Zamościa.