piątek , 22 listopada 2024
Home / Wiadomości / Nie chciał się przyznać do wagarów, wymyślił porwanie

Nie chciał się przyznać do wagarów, wymyślił porwanie

policja1Wyjątkowym brakiem rozsądku wykazał sie 14-letni mieszkaniec Lublina, który napędził strachu swojej rodzinie, a policjantom z komendy stołecznej i III komisariatu w Lublinie przysporzył nie mało pracy. A wszystko przez to, że nastolatek wybrał się do stolicy na wagary i aby usprawiedliwić swą nieobecność, wymyślił uprowadzenie.Z relacji 14-letniego mieszkańca Lublina wynikało, że w miniony piątek idąc ul. Bukową w Lublinie, został nagle zaczepiony przez nieznajomego mężczyznę. Ten miał poprosić chłopca o pomoc w naprawie samochodu. Kiedy młodzieniec zbliżył się do auta, ktoś podszedł do niego od tyłu i przyłożył do ust chustkę nasączoną jakąś substancją. Potem nastolatek stracił przytomność.

Młody lublinianin ocknął się dopiero po kilku godzinach w jakimś samochodzie. Zorientował się, że znajduje się w busie. Rozpoznał, że auto krąży po warszawskich ulicach. Kiedy pojazd zatrzymał się na światłach na jednym ze skrzyżowań, chłopiec wykorzystał nieuwagę porywaczy i uciekł.

Ponieważ 14-latek nie miał pieniędzy na powrotny bilet do domu, z własnego telefonu zadzwonił do matki, mówiąc o porwaniu i szczęśliwej ucieczce z rąk oprawców. Kiedy tego samego dnia wieczorem matka chłopca przyjechała do stolicy po syna, wspólnie udali się na Policję. W komendzie stołecznej zdenerwowana kobieta złożyła zawiadomienie o uprowadzeniu dziecka. Sprawą zajęli się miejscowi policjanci, którzy poważnie potraktowali zgłoszenie. Mundurowi przesłuchali zgłaszającą i nastolatka. Ten opisał dokładny wygląd porywaczy. Jak powiedział, jeden z nich miał około 2 metrów wzrostu, ubrany był w czerwone spodnie na szelkach, a na głowie miał zielonego irokeza. Drugi z mężczyzn, który siedział za kierownicą busa, był ciemnoskóry.

Warszawscy policjanci skontaktowali się z funkcjonariuszami z Lublina przesyłając im materiały w tej sprawie. Stróże prawa z III komisariatu następnego dnia przesłuchali matkę chłopca, która nie kryła radości z faktu szczęśliwego finału porwania prosząc jednocześnie o schwytanie sprawców.

Funkcjonariusze analizując zebrane w tej sprawie materiały i operacyjne ustalenia nabrali jednak wątpliwości co do prawdomówności 14-latka. Krzyżowy ogień pytań kryminalnych jeszcze tego samego dnia zdemaskował ostatecznie nastolatka. Chłopiec przyznał się, że nikt go nie porwał. Tego dnia, nie chciało mu się iść do szkoły i postanowił, że uda się do Warszawy. Na jednym z dworców wsiadł do busa udając się w zamierzonym kierunku. Po kilkugodzinnym zwiedzaniu stolicy i zaczerpnięciu pierwszych wrażeń uświadomił jednak sobie, że nie ma gotówki na powrotny bilet do domu. Bojąc się przyznać rodzinie do wagarów, zmuszony był wymyślić historyjkę o uprowadzeniu, by wyjść z tego cało. Niestety sprawy wymknęły się spod jego kontroli i przybrały nieoczekiwany obrót.

Teraz o wyczynach 14-letniego wagarowicza z bujną wyobraźnią dowie się Sąd ds. Rodziny i Nieletnich.

A.S.

Sprawdź również

„Mamy 4+” już z wypłatami

Ponad dwa tysiące kobiet z województwa lubelskiego otrzymuje już świadczenie Mama4+ z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close