W sobotę w miejscowości Werbkowice doszło pożaru budynku mieszkalnego. 9-latek bawiąc się opakowaniem po dezodorancie zaprószył ogień w spiżarni swojego domu. Domownicy usiłowali samodzielnie ugasić pożar. W jednym z pokoi spał 17-letni brat chłopca, który mimo akcji ratowniczej zmarł, prawdopodobnie z powodu zaczadzenia.
W sobotę około godziny 13:00 hrubieszowski dyżurny odebrał zgłoszenie, że w miejscowości Werbkowice w budynku mieszkalnym doszło do pożaru. Jak ustalono około godziny 11:00 w mieszkaniu na poddaszu przebywali dwaj bracia 21-latek i 17-latek, natomiast ich 9-letni brat bawił się w spiżarni dezodorantem. Podczas tej zabawy chłopiec zaprószył ogień. W spiżarni znajdowały się przedmioty codziennego użytku, które zajął ogień.
21- letni brat próbował ugasić pożar, ale zadymienie wszystkich pomieszczeń było coraz bardziej rozległe. 17-latek śpiący na poddaszu nie zdołał uciec. Rodzina próbowała potem dostać się do śpiącego, ale wydobywający się dym blokował przejście do pokoju, który mieścił się w głębi korytarza na poddaszu.
Zaalarmowani sąsiedzi, którzy zajmują dolną część domu wezwali na miejsce straż pożarną. Strażacy po omacku wynieśli nieprzytomnego 17-latka z budynku. Mimo iż poszkodowanemu udzielono pierwszej pomocy w szpitalu zmarł. Obecny na miejscu prokurator zarządził sekcje zwłok.
Policjanci apelują: Zwracajmy większą uwagę na to gdzie przebywają nasze pociechy, co robią i na czym polega ich zabawa. Pamiętajmy, że miejsce zabaw powinno być bezpieczne, położone z dala od niebezpiecznych przedmiotów, maszyn rolniczych, dróg, czy nawet najmniejszych zbiorników wodnych. Zorganizujmy dzieciom czas tak, by się nie nudziły. Ciekawe otaczającego świata nie zdają sobie sprawy z grożących im niebezpieczeństw.
E.K.