Babciu miałem wypadek. Potrzebuję pieniędzy. Tak wyglądała rozmowa, którą nieznajomy nawiązał z 63-letnią mieszkanką Zamościa. Na szczęście zanim doszło do przekazania kilkudziesięciu tysięcy złotych, kobieta zorientowała się, że ma do czynienia z fałszywym wnuczkiem, a tkliwa historia o spowodowanym przez niego wypadku została wymyślona po to, by wyłudzić od niej pieniądze. O zdarzeniu Zamościanka powiadomiła policję.
Wczoraj do 63-letniej mieszkanki Zamościa zadzwonił nieznajomy. Płaczliwym głosem zapytał “Babciu poznajesz mnie?”. Babcia niewątpliwie rozpoznała zmieniony głos i zapytała “Czy to ty …. ? (Tu padło imię wnuczka). Uradowany nieznajomy potwierdził, że to właśnie on. Wyjaśnił babci, że dzwoni bo potrzebuje gotówki. Właśnie spowodował wypadek drogowy, jest na komendzie i tylko szybka wpłata 20 tys. złotych będzie gwarantować mu wolność. Kobieta z niedowierzaniem przystała jednak na prośbę “wnuczka”. Rozmówca prosił jednocześnie by nikomu nie mówiła o jego problemach. Tego dnia mężczyzna jeszcze kilkakrotnie dzwonił do Zamościanki upewniając się, czy aby na pewno poratuje go w tarapatach i pożyczy mu kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po odbiór gotówki miała zgłosić się koleżanka wnuczka. Zanim jednak doszło do przekazania pieniędzy Zamościanka skontaktowała się z córką. Ta zapewniła ją, że syn jest w szkole, doskonale się czuje i nie był uczestnikiem żadnego wypadku. Wówczas wyszło na jaw, że do Zamościanki zadzwonił fałszywy wnuczek. O zajściu kobieta powiadomiła policję.
Policjanci apelują w szczególności do osób starszych o rozwagę i ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Bądźmy podejrzliwi, gdy ktoś prosi nas o pożyczkę. Osoby starsze i samotnie mieszkające są szczególnie narażone na próby oszustwa na tzw. “wnuczka”. Radzimy, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości sprawdzić wiarygodność rozmówcy i skontaktować się z rodziną. W przypadku obaw i podejrzeń, co do próby oszustwa należy niezwłocznie powiadomić Policję.