piątek , 22 listopada 2024
Home / Wiadomości / Niewolnicy fortyfikacji i międzynarodowych umów

Niewolnicy fortyfikacji i międzynarodowych umów

Wiem, że wielu zamościan nazwie mnie dyletantem, przygłupem, nieukiem. Szczególnie głos podniosą fachowcy od zabytków i urzędnicy, ale – do rzeczy.

Wpisanie zamojskiego Starego Miasta na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury „UNESCO” nadało miastu światowego błysku. O Zamościu głośno było w mediach na całym świecie. I co z tego? Ano nic!

Nic dla przeciętnego zamojskiego „Kowalskiego”. Podpisanie iluś tam umów z partnerskimi miastami na wschodzie i na zachodzie owocuje, owszem – „Bulwarami nad Łabuńką” i licznymi wymianami delegacji według ściśle określonej listy obecności.

Co roku przedstawiciele zamojskiego Ratusza podpisują jakiś dokument, a to w Niemczech, a to na Ukrainie, a to w Anglii, ostatnio w Rumunii. Co z tego ma zamojski „Kowalski”? – Wystawę kilkunastu zdjęć w hallu Ratusza, opowieści typu: „jak tam fajnie było” i kolejne deklaracje – co zrobimy w przyszłości, by promować nas tam, a ich u nas.

Nic nie zrobiliśmy i chyba jeszcze długo nie zrobimy, oprócz pustych słów i kolejnych deklaracji. Dowody? Proszę bardzo. Od lat rodzi się w Hetmańskim Grodzie pomysł, ażeby na Jarmarku Hetmańskim było międzynarodowo, a było i jest – międzygminnie. Pamiętam deklaracje, że na tej czerwcowej imprezie miało być pieczywo i twórcy ludowi z Żółkwi, a zaprzyjaźnieni Niemcy mieli nam serwować prawdziwe bawarskie piwo, sznycle i golonkę. Umowy są, a stoisk z zaprzyjaźnionych miast – jak nie było, tak nie ma. Wobec tego – po co nam, zwykłym, pospolitym mieszkańcom Zamościa – partnerskie umowy?

Rzuciło mnie na ścianę, kiedy dowiedziałem się, że Krajowa Komisja Konserwatorska nie zatwierdziła projektu rozbudowy amfiteatru. Projekt rozbudowy jest, na dachu budynku miał powstać obszerny taras widokowy, a w obiekcie bardzo nowoczesna sala widowiskowa. Nie będzie nic, KKK postawiła szlaban na inwestycje i do 2011 roku istniejący amfiteatr ma być wyburzony. W jego miejscu nasypie się ziemi, wyprofiluje nasypy, posieje trawę. Według speców od konserwacji zabytków będzie to nowa forma amfiteatru – to znaczy zielone pastwisko, jak w Irlandii, tylko baranów nie będzie.

Amfiteatr fizyczną śmierć zawdzięcza naprawiaczom kultury i byłym urzędnikom ratusza, którzy postanowili zreformować kulturę i zlikwidować Miejski Dom Kultury, który opiekował się obiektem. Do czasu istnienia MDK-u było zaplecze techniczne amfiteatru, scena, widownia i galerie. Były remonty, dozór obiektu, imprezy. Nie było letniego weekendu, by w amfiteatrze coś się nie działo. Dowody? Proszę bardzo, proszę odgrzebać starą dokumentację i afisze. To właśnie tam koncertowały zespoły z pierwszych stron gazet i stacji telewizyjnych – można sprawdzić. Za cztery lata będziemy mieli nową formę amfiteatru w postaci „uczytelnionych nasypów ziemnych” –jak to określają konserwatorzy z Warszawy. Ciekawe, co na to tysiące zamościan, którzy amfiteatr budowali w czynie społecznym. Ich pracę i ich obiekt można, ot tak sobie, zburzyć?

Zastanawiam się, dlaczego konserwatorzy zabytków nasypów ziemnych nie zrobili obok Nadszańca i zamojskiego „ekonomika”? Amfiteatr szpeci, a „garaże” wzdłuż ulicy Łukasińskiego nie? Gdzie byli konserwatorzy, kiedy do Katedry Zamojskiej wstawiano plastikowe drzwi? Znajomy kupił dworek – ruinę. Postanowił wstawić drzwi wymyślone przez siebie. Roboty wstrzymano, bo „drzwi nie przypominają zabytkowych”. Do dziś ma problemy z kontynuacją budowy. Tak to jest. W Katedrze było można, a w ruinie, którą ktoś ratuje za swoje pieniądze, to już nie?

Chwała zamojskiej władzy, że pozyskała miliony złotych na renowację i że dziś Zamość jest naprawdę piękny. Ale nie dajmy się zwariować! Nie pozwólmy zamienić amfiteatru w zielone pastwisko. Chyba mamy także coś do powiedzenia. Czasy, kiedy to urzędnicy byli wyrocznią, już minęły. Piszmy, monitujmy, krzyczmy. Wiem, że urzędników trudno przekonać i że to oni mają władzę, ale to guzik prawda. Urzędnicy są po to, by ich zmieniać, jeżeli podejmują durne decyzje. Zamość ma być miastem festiwalowym – jak sugeruje „Hektor” z Tarnowa – kolejny naprawiacz zamojskiej kultury. Jakim festiwalowym, z widownią dla dwustu osób?

Dla zainteresowanych dość istotna informacja. Po wyburzeniu zamojskiego amfiteatru najbliższe są w: Woli Wielkiej, Górecku Kościelnym, Tomaszowie Lubelskim i Krasnymstawie.

 

dsc_7797dsc_7790dsc_7794

Sprawdź również

„Mamy 4+” już z wypłatami

Ponad dwa tysiące kobiet z województwa lubelskiego otrzymuje już świadczenie Mama4+ z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close