11 marca br. w Biurze Wystaw Artystycznych – Galerii Zamojskiej podczas i po otwarciu wystawy malarstwa Urszuli Olczyńskiej,
wielkim powodzeniem cieszyły się puzzle, powstałe na podstawie reprodukcji obrazów autorki. Układanie obrazów z małych elementów, przynosi wiele radości zarówno młodszym, jak i starszym odbiorcom naszej wystawy.
Wystawa czynna do końca marca.
_________________________________
URSZULA OLCZYŃSKA
www.orszula-malarstwo.pl
Urodziła się w 1962 roku w Biłgoraju. Ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu. Studiowała w Instytucie Wychowania Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Dyplom uzyskała w pracowni malarstwa prof. Mariana Stelmasika w 1987 roku. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków.
Twórczość Urszuli Olczyńskiej prezentowana była dotychczas na 14 wystawach indywidualnych oraz 20 zbiorowych w kraju i za granicą. Uczestniczyła w 35 plenerach
i warsztatach artystycznych.
Wielokrotnie nagradzana i wyróżniana w ogólnopolskich konkursach malarstwa.
Jej prace znajdują się w zbiorach prywatnych w Polsce i poza jej granicami (Dania, Holandia, Japonia, Niemcy, USA).
Fragment recenzji prof. Juliana Atamana na temat twórczości Urszuli Olczyńskiej
„Żeby namalować dobry obraz …”
… zwracają uwagę obrazy Urszuli Olczyńskiej, bo jest w nich widoczny, czy może wyczuwalny sens malowania. Fascynacja malowaniem, dla przyjemności i zabawy.
„Mam pomysł i maluję” – mówi autorka. Jest w tym spontaniczność i niecierpliwość, każdy obraz powstaje od razu. Dlatego też maluje plakatówkami, temperami na papierze naklejonym na płyty. To sprawia także, że obrazy te są gotowe natychmiast po namalowaniu. A jednak wizualnie mają walor, solidnych, przemyślanych, klasycznych płócien olejnych. W ich spontaniczności i swobodzie jest jakaś konsekwencja, bo chyba nie da się tego inaczej nazwać.
Olczyńska ma pomysły, które czerpie ze wszystkich stron. Bo to nie tylko czyste wrażenie wizualne, lecz skojarzenia myślowe, którym nadaje formę wizualną wyłącznie swoją własną. Pewno dlatego jest w nich tyle szczerości, że sprawiają wrażenie naiwnych.
A jest tu wszystko dokładnie pokazane, jak to jest z tym Stanisławem Zagajewskim a jak jest u babci Kudaszki, albo znów jak wygląda u rodziny.
I pewno jest to takie malarstwo, które odpowiada refleksji Czesława Miłosza o wierszu: „żeby napisać mądry wiersz trzeba wiedzieć więcej niż jest w nim wyrażone. Świadomość wyprzedza jakiekolwiek środki wyrazu. I ten żal, że pozostajemy w pamięci ludzi głupszymi niż byliśmy w naszych chwilach ostrego zrozumienia”. I tak to jest – żeby namalować dobry obraz …
Fot. Janusz Zimon