Zakończyła się 18. edycja akcji „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę” – akcji, która powstała w 1992 roku z inicjatywy Polskiego Radia Lublin. Dziś akcję współorganizuje TVP Lublin przy wsparciu centrów pomocy rodzinie, PCK, setek instytucji, wolontariuszy i wszystkich tych, których wrażliwość na potrzeby i biedę innych wyzwala chęć działania, pomocy najuboższym.
Od kilku lat akcja obejmuje swoim zasięgiem cały kraj, m.in. Rzeszów i Warszawę. W sumie zarejestrowało się ponad 500 sztabów, w tym kilkadziesiąt na Zamojszczyźnie. W mroźny niedzielny poranek, 28 listopada br., w siedmiu punktach Zamościa wolontariusze do specjalnie oznakowanych samochodów zbierali żywność, słodycze, buty, odzież, zabawki. Podobnie jak w latach poprzednich, i tym razem ilość zebranych darów w Zamościu i regionie będą można określać w tysiącach kilogramów i sztuk. Za wcześnie dziś na ostateczne podsumowanie akcji na Zamojszczyźnie, bo dary do zamojskiego MCPR przy ul. Lwowskiej i podobnych instytucji w regionie napływać będą do 15 grudnia br, a pierwsze paczki z żywnością, zabawkami i odzieżą trafią do potrzebujących już 20 grudnia br.
Akcja ma sens. W roku ubiegłym w całym kraju zebrano ponad trzysta tysięcy kilogramów darów rzeczowych. W tym 20 ton słodyczy, prawie sto ton żywności długoterminowej, ponad 47 ton ziemiopłodów, prawie 90 ton odzieży i 12 ton zabawek. Organizatorzy tegorocznej akcji PDzPZ prognozują, że dzięki akcji w ubiegłym roku paczkami świątecznymi obdarowano prawie 30 tysięcy dzieci, ponad 19 tys. rodzin wielodzietnych i 135 placówek szkolno-wychowawczych, w tym domów dziecka.
Do punktu zbiórki darów obok pawilonu handlowego PSS „Społem” przy ul. Kilińskiego w Zamościu tuż po godz. 10.00 z czworgiem dzieci przyszła pani Marta. – Przyszłam, żeby zapytać, gdzie i kiedy mogę zgłosić się po paczki dla dzieci, boję się, czy dla nas wystarczy – mówi pani Marta. – Od siedmiu lat żyjemy na granicy egzystencji. Po zlikwidowaniu mojego zakładu pracy od siedmiu lat nie pracuję,; mąż jest ciężko chory, żyjemy ze skromnej renty i nie możemy związać końca z końcem. Dla mojej rodziny są w roku dwa najgorsze okresy – opowiada pani Marta – święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Zawsze przed świętami chodzę do MCPR, PCK, Caritas, PKPS-u i proszę o pomoc żywnościową. Kiedyś bardzo się wstydziłam, teraz już nie, teraz walczę o przetrwanie, bo na podjęcie pracy nie mam szans i muszę żyć z jałmużny. Nie cieszy mnie odrestaurowany Rynek, kolorowa fontanna, pięknie odrestaurowane kamienice. To wszystko dla ludzi z pieniędzmi. Dla mnie ważne jest, czy dostanę paczkę na święta i zapłacę rachunek za prąd i gaz. Dziękuję Bogu, że mam kochane, mądre i dobrze uczące się dzieci, może im będzie kiedyś lepiej – taką nadzieję ma pani Marta i dziękuje wolontariuszom za udział w akcji Radia Lublin i TVP Lublin.
Niestety, nie dla wszystkich święta są radosne. Jak podają ogólnopolskie statystyki – 26 % polskich dzieci żyje w biedzie, a na ubrania z darów czeka 2 miliony Polaków. Wśród tej grupy ludzi się także mieszkańcy Zamościa i Zamojszczyzny. Pamiętajmy o nich.