Ponad sto sześćdziesiąt kilogramów środków ochrony roślin i środków owadobójczych znaleźli w dwóch samochodach funkcjonariusze Służby Celnej z przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem. Pestycydy ukryte były m.in. w zbiorniku na paliwo oraz w kole zapasowym.
Do pierwszego zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek (08/09.05). W trakcie szczegółowej kontroli osobowego chryslera, którym granicę przekraczał 29-letni Vitalii D., celnicy z komórki zwalczania przestępczości w Hrebennem zauważyli, że w zbiorniku na paliwo coś się znajduje. Okazało się, że wewnątrz ukrytych było 5 kg środków owadobójczych o nazwie „Ljuks” oraz 36 litrów środków ochrony roślin „Envidor”.
Obywatel Ukrainy przyznał się do wprowadzenia pestycydów na obszar celny Unii Europejskiej bez zgłoszenia do kontroli celnej, odmówił jednak składania szczegółowych wyjaśnień. Nielegalne preparaty chemiczne trafiły do magazynu urzędu celnego, natomiast przeciwko mężczyźnie funkcjonariusze wszczęli postępowanie karne skarbowe i zajęli 1,5 tys. zł na poczet grożącej mu kary.
Po raz drugi na środki ochrony rośli funkcjonariusze celni trafili 11 maja. Podczas szczegółowej rewizji volkswagena na ukraińskich numerach rejestracyjnych celnicy znaleźli w kole zapasowym oraz specjalnej skrytce po siedzeniami aż 125 litrów środków chemicznych.
34-letni kierowca wyjaśnił, że chemikalia wiózł na zlecenia, za które miał otrzymać pieniądze.
Przeciwko mężczyźnie funkcjonariusze celni wszczęli postępowanie karne skarbowe, do którego zajęto przystosowany do przemytu samochód. Celnicy zabezpieczyli też 3 tys. zł na poczet grożącej przemytnikowi grzywny.