2 promile alkoholu w organizmie miał 66-letni lekarz urolog, który w tym stanie przyjmował pacjentów w jednej z lubelskich przychodni. Informację o pijanym doktorze przekazał policji wczoraj wieczorem anonimowy rozmówca. Po wykonaniu wstępnych czynności przez policję mężczyzna opuścił placówkę. Mundurowi ustalają, czy swoim zachowaniem doktor mógł narazić pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.
Wczoraj około godz. 17:30 policjanci z I komisariatu w Lublinie udali się do jednej z przychodni w centrum miasta. Według zgłoszenia przekazanego oficerowi dyżurnemu przez anonimowego rozmówcę jeden z przyjmujących pacjentów lekarzy jest pijany.
W jednym z gabinetów mundurowi zastali 66-letniego specjalistę urologa. Od mężczyzny czuć było woń alkoholu. O zdarzeniu poinformowano przełożonego lekarza.
Doktor został przebadany na zawartość alkoholu. Jak się okazało, miał w organizmie dwa promile. Po wykonaniu wstępnych czynności przez policję 66-latek opuścił placówkę.
Funkcjonariusze sprawdzają, jakie czynności wykonywał doktor podczas pełnionego od godz. 15.30 dyżuru. Mundurowi zabezpieczyli też dokumentację medyczną leczonych przez urologa pacjentów.
66-latek może odpowiadać przed sądem za podjęcie czynności zawodowych będąc pod wpływem alkoholu. Policjanci ustalają też, też czy swoim zachowaniem lekarz mógł narazić pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.
A.S.