Sześćdziesiąt trzy i pół tysiąca par butów opatrzonych markowymi znakami zatrzymali funkcjonariusze Służby Celnej z Tomaszowa Lubelskiego. Wszystko wskazuje na to, że są to zwykłe podróbki.
Zatrzymane obuwie to klapki tzw. japonki. Towar – zgłoszony do odprawy w Oddziale Celnym w Tomaszowie Lubelskim – jechał z Finlandii do Polski. Uwagę funkcjonariuszy przyjmujących zgłoszenie celne zwróciła słaba jakość wykonania i niska wartość fakturowa obuwia. Dodatkowo na fakturach załączonych do zgłoszenia celnego jako kraj pochodzenia towaru wskazano Chiny, podczas gdy z etykiet na opakowaniach zbiorczych wynikało, że obuwie wyprodukowano w Rosji.
W trakcie szczegółowej rewizji towaru okazało się ponadto, że blisko 4 tysiące par obuwia nie figuruje w dokumentach – a zatem próbowano je przemycić.
Pierwszą partię obuwia Służba Celna zatrzymała na początku lutego, drugą niespełna dwa tygodnie temu. O swoich podejrzeniach, że towar może być podrabiany, celnicy poinformowali już kancelarie prawne reprezentujące właścicieli znaków towarowych. Za wprowadzenie do obrotu towarów podrabianych grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności.
Z przedłożonych faktur wynika, że wartość całej partii zatrzymanych przez funkcjonariuszy towarów to 81 tys. EUR. Towar oryginalny kosztowałby znacznie więcej. Jedna z kancelarii poinformowała nas, że cena oryginalnych klapek firmy, którą reprezentuje, wynosi 100 złotych. Z faktury dołączonej do zgłoszenia celnego wynikało natomiast, że klapki kosztują ok. 3 zł.