– Przyjechali, ale spędzili w Szczebrzeszynie tylko 4 godziny. Zobaczyli wszystkie miejsca związane z dr Klukowskim i pojechali – mówi Sławomir Kalita, dyrektor miejscowego domu kultury.
Mowa tu o dwóch francuzach, którzy pracują nad wydaniem Dzienników Zygmunta Klukowskiego w ich ojczystym języku. Na początku marca odwiedzili Szczebrzeszyn, żeby zapoznać się miejscami w których żył i działał znany doktor. – Interesuję się historią Polski i od samego początku jestem zaangażowany w wiele projektów. W Polsce jestem od 1994 roku. Dzienniki są bardzo cennym dziełem. Dr Klukowski z okna szpitala widział wszystko. Jak wyglądała wojna, był w centrum wydarzeń. Znał bardzo wiele osób, którzy tutaj żyli i działali. To naprawdę wielka postać – wyjaśnia Alexandre Dayet, tłumacz pracujący nad przekładem dzienników. W pracy pomaga mu historyk Jean-Yves Potel francuski politolog, pisarz, były radca kulturalny francuskiej ambasady, autor niedawno wydanej w Polsce książki „Koniec niewinności. Polska wobec swojej żydowskiej przeszłości”. Przetłumaczone Dzienniki już trafiły do korekty, a we wrześniu pojawią się na księgarskich półkach. Panowie myślą również nad realizacją filmu o dr Klukowskim. Zamierzają wrócić do Szczebrzeszyna w lipcu.