Witam, Drodzy Czytelnicy – i mam nadzieję, że wcześniejsza opowieść o początkach rodu wyjaśniła Wam, kim byli przodkowie Jana Zamoyskiego. Dziś jeszcze raz powrócimy do protoplasty rodów posługujących się herbem Jelita (nazywanym także: Hastae, Jelito, Koźlarogi, Koźle Rogi). Florian Szary, pochodzący z Majkowic w ziemi sieradzkiej, był rycerzem, którego niekiedy zalicza się do największych rycerzy średniowiecznej Polski. Ciągle jednak toczone są spory, czy rzeczywiście taka osoba, jak Florian istniała, czy też została wymyślona przez Jana Długosza. Według kronikarza – Florian miał pochodzić z Majkowic, leżących w ziemi sieradzkiej. Właśnie zdaniem niektórych – od nazwy Sieradz miał pochodzić jego przydomek Sariusz; inni natomiast twierdzą, że nazwa Sariusz-Szary miała oznaczać kogoś nie do końca dobrego, czyli nie białego, a szarego właśnie.
Florian, po wygranej bitwie pod Płowcami w 1331 r., miał zostać odnaleziony na drugi dzień w polu, pośród martwych i rannych. Poraniony włóczniami, przytrzymujący ręką swoje wnętrzności, zrobił wielkie wrażenie na królu. Ponadto rycerz ów w czasie bitwy wykazał się bohaterską obroną króla Władysława przed Krzyżakami. Łokietek miał w podzięce obiecać Florianowi – jeżeli tylko on przeżyje tak poważne obrażenia – że rozwiąże jego problemy dotyczące złego sąsiada, z którym wchodził w nieustanne zatargi graniczne. Oczywiście, jak to król, dotrzymał słowa.
W naszym regionie też możemy usłyszeć legendę o owym odważnym rycerzu. Opowiadana jest najczęściej na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego, w dawnym folwarku ordynacji Zamoyskiej, nazwanym (na cześć właśnie tego półlegendarnego rycerza) właśnie Florianką, przy pewnym dębie…
Jeszcze przed bitwą pod Płowcami nasz rycerz miał ruszyć na wyprawę na Ruś, która w owym czasie, po najazdach Tatarów, była bardzo osłabiona i wyludniona. Podczas pobytu w lesie, na południe od rzeki Wieprz, został wraz z giermkami zaskoczony przez niedźwiedzia, który nagle pojawił się i zaatakował dziedzica Mojkowic. Rycerz walczył dzielnie, lecz otrzymał poważne rany, które na szczęście udało się zaleczyć. Po poturbowaniu przez dzikie zwierzę Florian został położony pod dębem, od tej pory ów dąb ma nazywać się Florian.
Legenda o powstaniu herbu i zamianie herbu Koźlerogi na herb Jelita wpłynęła ostatecznie na wygląd herbów wielu miast. Herb Jelita jest jednym z elementów herbu: Zamościa, Tomaszowa Lubelskiego, Kraśnika, Józefowa – miast z naszego regionu, ale nie tylko w naszym regionie się pojawia.
Obiecałem Wam, Drodzy Czytelnicy, wyjaśnienie, co ma wspólnego Pacanów z Zamościem, już więc to czynię. Pacanów – co ciekawe – należał w części do znanego już nam Floriana Szarego i to pewnie od jego herbu Koźlerogi zaczęto kojarzyć Pacanów z kozami, a dokładnie skojarzono jednego takiego kozła, który nazywał się Matołek.
Dziękuję za kolejną wspólną wędrówkę – tym razem w przeszłość, w świat legend i wielkiej historii. Do zobaczenia na szlaku.