Sięgnęłam po ta pozycję na przekór krytykom, którzy dziwią się jak ta pozycja mogła „zajść” tak daleko. Po jej przeczytaniu wiem, że mogła. Zyskała tak wysokie oceny za sprawą specyficznego Czytelnika. Czytelnika, który dobrze odnajduje się w terminologii i schematach.
Nie jest to pozycja z dziedziny lania wody i tysiąca obietnic. Konkretna metoda dla konkretnych ludzi. Dostajesz system, którym możesz się posługiwać, jeżeli będziesz potrafił/a go sobie wgrać, zainstalować i używać. Codziennie trzeba włączyć „swój komputer” i „odpalić” program GTD. Po co? Po to żeby wiedzieć jak w dzisiejszym świecie przebrnąć przez natłok spraw i informacji. Niczego nie odpuszczać i bezstresowo zakończyć dzień np. piwem ze znajomymi. Mieć czas na wszystko i wiedzieć, że to co teraz robisz jest słuszne. Pozbyć się wyrzutów sumienia i ciągłego stresu, że jeszcze nie zrobiłem/AM tego i tego… i tego! I tak bez końca! To oprogramowanie musisz sobie wgrać, żeby Twój komputer działał sprawnie i na miarę XXI wieku.