czwartek , 21 listopada 2024
Home / Turystyka / Wędrówki z Łosiewiczem / Szlak Partyzancki – część 1

Szlak Partyzancki – część 1

Witam Was, Drodzy Czytelnicy! Dziękuję za miłe przyjęcie ostatniego artykułu „Zamość inaczej”. Został on napisany pod wpływem historii, z jakimi stykają się na co dzień zamojscy przewodnicy, ale też inni mieszkańcy miasta. Oczywiście, nie załatwi się wszystkich problemów od razu, ale wierzę, iż wymienionych w poprzednim odcinku GM Zamość się pozbędzie. Niestety, pojawiają się następne… Wydaje się być przesądzone zlikwidowanie połączeń kolejowych z i do Zamościa, na czym dużo możemy stracić. Oczywiście, patrząc na koleje z zachodniej Europy, widzimy różnice pomiędzy naszymi a tamtymi pociągami, jednak kolej jest ciągle ważnym środkiem komunikacji, a być może kiedyś nastąpi jeszcze jej powrót w Polsce, obyśmy wtedy nie zaczynali od zera.

Wakacje się kończą, jak miesiąc sierpień zbliża się do końca – to ostatni czas dla turysty, aby ruszyć na szlak w pełnym słońcu lata. Więc w drogę.

Sierpień jest miesiącem wielkich rocznic, 1 sierpnia wybuchło powstanie w Warszawie, które udowodniło, jak dużo Polaków-warszawiaków było gotowych walczyć z bronią w ręku przeciwko okupantowi. W naszym regionie nie brakuje miejsc oznaczonych lub nieoznaczonych, a związanych z okrutną okupacją hitlerowską, świadków wysiedleń, bitew i pacyfikacji.

W sierpniu lub wrześniu można wyruszyć np. na Szlak Partyzancki. Oznaczony jest kolorem czerwonym i ma długość ok. 60 km. Od miejscowości Krynice biegnie na zachód przez słynne pola bitew, jak Zaboreczno czy Wojda. Trasa ta jest do pokonania przez parę dni, drogę można podzielić na 3 etapy, każdy po około 20 km i po każdym z nich wracać do Zamościa. My zaczniemy naszą wędrówkę od miejscowości Szperówka na Roztoczu Zachodnim, czyli od końca szlaku.

Na kulminacji wzniesienia za wsią, przy drodze gruntowej odchodzącej od trasy Zamość – Janów Lubelski stoi jeden z obelisków upamiętniający walkę oddziału partyzanckiego AK kpt. Jana Pstrockiego („Wacław”) z Niemcami wycofującymi się na zachód 24 lipca 1944 r.  Najbliższe kryjówki partyzantów znajdowały się na północ i południe od tego miejsca. Ta część Roztocza dzięki rzeźbie terenu umożliwiała łatwe schronienie partyzantom z różnych oddziałów, tutaj jest największe zagęszczenie wąwozów w Europie, w okolicy  rozciągają się wspaniałe widoki. Następnie po przejściu odcinka do Szczebrzeszyna, warto udać się do punktu informacji turystycznej, zakupić tu można mapy oraz przewodniki, zasięgnąć informacji – dowiedzieć się, co w miasteczku warte jest uwagi i jakie budynki można obejrzeć – a są w nim wspaniałe zabytki architektury. Oczywiście, czytelnicy GM znajdą w poprzednich numerach artykuły o zabytkach miasteczka. Wizerunek Szczebrzeszyna szybko się zmienia, remontowane są cerkiew i dawna synagoga, Niestety, nie można już wejść na wzgórze zamkowe, ponieważ jest ono w rękach prywatnych. Gdy poczujemy pierwszy głód, możemy oczywiście kupić cebularza, bo przecież  Szczebrzeszyn przez wiele lat aż do dziś zwany był cebulowem. Jeśli chcemy zjeść coś ,,konkretniejszego”, to jest w mieście parę miejsc, gdzie całkiem nieźle można się posilić.

Zdjęcie przy chrząszczu i marsz dalej. Przechodząc przez Wieprz, od czasu do czasu możemy zobaczyć kajakarzy. Za torami w miejscowości Brody mijamy po lewej stronie użytek ekologiczny Brodzka Góra. Z tego miejsca wydobywano biały kamień służący do wznoszenia budynków w okolicy. Z najwyższego punktu Brodzkiej Góry rozciąga się widok w stronę zachodu, na dolinę rzeki Wieprz i wzgórza, z których ,,zeszliśmy do Szczebrzeszyna”. Następnie po prawej stronie kapliczka, przy której chowano kiedyś dzieci zmarłe po porodzie,  dalej lasy chłopskie i Roztoczański Park Narodowy. Do RPN wchodzimy bezpłatnie, tylko na ścieżkę prowadzącą ze Zwierzyńca na Bukową Górę wejście jest płatne. W parkach narodowych trzeba się poruszać po oznakowanych ścieżkach i szlakach oraz bezwzględnie z nich nie schodzić. Dalsza część trasy przebiega przez Roztoczański Park Narodowy, rezerwat Jarugi do Kosobud, ale o tym już w następnym odcinku GM.

Sprawdź również

rezerwat_szumy_nad_tanwia

Rezerwat nad Tanwią

Rezerwat nad Tanwią (do którego doszliśmy w czasie ostatniej wędrówki), ma powierzchnię 41 hektarów i …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close