piątek , 22 listopada 2024
Home / Sport / Talent po mamie i tacie

Talent po mamie i tacie

Styczność ze sportem miał bardzo wcześnie, bo już jako dziecko. Jego tato – trener lubelskich lekkoatletów od małego zabierał go na stadion. Z biegiem lat Andrzej Jaros postanowił spróbować swoich sił na bieżni. W tym roku świętował swój największy sukces –  wicemistrzostwo Europy juniorów w biegu na 400 metrów. Pierwsze zawody, w których wystartował Andrzej Jaros (Agros Zamość) – to Czwartki Lekkoatletyczne. Było to w 2004 roku. Regularne treningi rozpoczął rok później, pod okiem swojego ojca Marka. Od początku specjalizował się w biegach krótko- i średniodystansowych.

Pierwsze sukcesy przyszły po kilkunastu miesiącach treningów. Przełomowy okazał się rok 2007, kiedy dość nieoczekiwanie w Szczecinie sięgnął po srebro Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w biegu na 400 m. Ale prawdziwa eksplozja jego talentu nastąpiła niedawno. W lipcu br. wywalczył kolejne w swojej karierze medale mistrzostw Polski, tym razem w kategorii juniorów (srebro na 400 m i 4 x 400 m). Kilka tygodni później na jego szyi zawisł kolejny krążek (oczywiście srebrny) z Mistrzostw Europy Juniorów. Wynik, jaki osiągnął na tej imprezie – 46,75 s – to nowy rekord Agrosu oraz rekord województwa lubelskiego juniorów.

Zamiłowanie do lekkiej atletyki Andrzej odziedziczył po rodzicach. Jego ojciec, Marek w przeszłości nieźle biegał na 800 m, rekord życiowy – 1:49 dałby dziś Markowi Jarosowi czołowe miejsce w Polsce. Mama Urszula to jedna z lepszych sprinterek w historii polskiej „królowej sportu”. Jej wyniki (11,20 s na 100 m oraz 23,00 na 200 m) do dziś są nieosiągalne przez polskie biegaczki krótkodystansowe. – Chyba po tacie odziedziczyłem wytrzymałość, a po mamie szybkość – uważa Jaros junior. Tato Andrzeja do dziś jest jego trenerem. Jak twierdzi syn-zawodnik, nie mają żadnych problemów z dogadywaniem się w kwestii treningów. – Wiem, że mam pełne wsparcie, zarówno taty, jak i mamy – przekonuje Andrzej, który mimo że jest lublinianinem, od początku swojej kariery reprezentuje barwy zamojskiego Agrosu.

Chociaż większość wolnego czasu Andrzejowi zajmują treningi, potrafi znaleźć czas na inne zajęcia. – Lubię spotykać się ze swoimi przyjaciółmi. Pasjonują mnie również inne sporty, np. pływanie czy piłka nożna – wylicza 19-letni biegacz.

Mimo młodego wieku i wielu sukcesów na koncie, Andrzej nie spoczywa na laurach. – Stawiam sobie nowe wyzwania. Kiedyś moim marzeniem było wystąpienie na igrzyskach olimpijskich. Teraz staje się to celem, do którego będę dążył – zapowiada.

 

 

 

Sprawdź również

V Memoriał Zdzisława Strzemiecznego

Uczniowski Klub Sportowy „Azymut” Siedliska i Gmina Zamość, serdecznie zapraszają do wzięcia udziału w zawodach …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close