Tomaszowscy policjanci w pościgu zatrzymali 29-latka, który z terenu jednej ze szkół ukradł żeliwne grzejniki. Pijany sprawca chciał sprzedać skradzione przedmioty na złom. Teraz mężczyzna trzeźwieje w policyjnym areszcie. Za kradzież grozi 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 21.00 na terenie jednej z tomaszowskich szkół podstawowych. Na placu remontowanej właśnie szkoły leżały zdemontowane żeliwne grzejniki. Sprawca przy pomocy wózka ręcznego zdołał wywieźć 8 takich przedmiotów z terenu szkoły.
Policjanci zatrzymali sprawcę zanim ten zdążył wrócić po kolejny łup. Okazało się, że jest to dobrze znany miejscowym policjantom 29-letni tomaszowianin. W organizmie miał ponad 2,2 promila alkoholu. Skradzione grzejniki o wartości 300 złotych ukrył na swojej posesji i zamierzał je sprzedać na złom. Zatrzymany trzeźwieje w policyjnym areszcie. Odpowie za kradzież, za co grozi do 5 lat więzienia.